Albo Transatlantycka wspólnota łacińska o może niedoskonałej ale jednak w miarę przejrzystej demokracji i przejrzystych strukturach społecznych i politycznych oraz kulturowym ukorzenieniu w greckiej filozofii , rzymskim prawie i chrześcijańskiej religii z czwórpodziałem władzy na wykonawczą,sądowniczą, ustawodawczą i duchową,(z wielką rolą Polski jako jej wschodniej rubieży sięgających przedrozbiorowych granic wschodnich Rzplitej) albo EURAZJATYCKA SATRAPIA ROSYJSKO- NIEMIECKA, o wszystkim tajnym, niejawnym i mętnym ukorzeniona w kulturze turańskiej która zlewa wszystko jedynowładztwo generalissimusa albo furhera (z rozdeptanym przystankiem warszawskim w priwislinskim kraju między centrum w Moskwie i Berlinie )

Snowden pojawił się gdy Unia zasiadła z USA do przygotowania drugiego (po NATO) filaru transatlantyckiej wspólnoty łacińskiej.
Wybór strategiczny mamy JASNY i widać,że za wschodnią satrapią opowiedzieli się wyżej komentujący krytykując peruwiańskiego pisarza.