Nareszcie ktoś zrobi porządek z tymi bastionami komuny. Zarząd z PZPR, myślenie z czasów Gierka. Brak pojęcia o mechanizmach rynkowych. Przeciz stocznie to świetny biznes. Tylko u nas niestety nie. Sprywatyzować, sprzedać, niech politycy nie mają tam dostępu, skończą sie dla nich jedne z ostatnich kur znoszących złote jajka. Biedni związkowcy, zamiast strajkować w imię miejsc pracy i podwyżek - powinni strajkować w imię kompetentnych zarządów i dyrektorów a nie wybieranych co sezon wśród bandy nieuków którzy nie wiedzą co ze soba zrobić więc zapisują się do partii. Związki zawodowe tym samym podcinają gałąź na której siedzą - też próbują wyciągnąć jakąś kasę zamiast uzdrowić firmę - paranoja.

Sprzedać na pniu, póki się nie rozmyślili. Jeśli nie teraz, to potem będzie "po herbacie".

Interes jak z hutami jest jeszcze raz do zrobienia, tym razem na Pomorzu. Warszawo do boju.

Z drugiej strony dla mnie jako podatnika chyba to lepsze niż ciągłe dotowanie armatorów przez warszawskich nieudaczników. Ile kasy z pomocy dla Stoczni zostało w samej Stoczni??? ZERO !!! Wszystko poszło na dotacje dla Wybranych Panów Armatorów. I tak Warszawa robi biznes. Komisja Europejska powinna zwrócić sie do Wybranych Panów Armatorów o zwrot dotacji nie do Stoczni.