Okradziony Polak
/ 213.158.219.* / 2015-05-14 09:18
Teraz mam nadzieję, że nareszcie będą możliwości zakończenia mojej sprawy, która trwa już 27 lat i nikt w tym czasie nie pomyślał, gdzie mam z moją rodziną mieszkać, po tym jak m. st. W-wy w 1988 r. przeprowadzono usługę pośrednictwa m. st. W-wy w zamianie mojego własnego mieszkania na lokal kwaterunkowy przeznaczony na sprzedaż. Decyzję wydano bardzo szybko, w wyniku której, w ciągu jednego miesiąca oddałem moje własne mieszkanie, mając nadzieję, że w zamian otrzymam żądany lokal kwaterunek. Niestety, jak się okazało, to w lokalu kwaterunkowym przebywała rodzina, która za jego opuszczenie zażądała zapłacenia jej wysokiej kwoty, zatrudnienia syna na stanowisku dyrektora w mojej firmie itd. Stanowczo odmówiłem spełnienia tego szantażu, gdyż podlega to odpowiedzialności karnej z art. 66 ust. 1 Prawa lokalowego. Jak się okazało, tj. po pół roku od uprawomocnienia się tej decyzji i zdania mojego mieszkania, m. st. W-wy wszczęło postępowanie administracyjne z wniosku tego szantażysty, który nie chciał przeprowadzić się do przydzielonego jemu mieszkania komunalnego.
Najtragiczniejsze jest to, że urząd popełnił kilka rażących naruszeń prawa, w tym wydając trzy błędne decyzje, zaakceptował prawo do żądania odstępnego za mieszkanie kwaterunkowe i 11 lat prowadził postępowanie administracyjne, które wygrałem, ale tego lokalu kwaterunkowego już dawno nie było. Obecnie m. st. W-wy żąda ode mnie, za pośrednictwem komornika, abym zapłacił za pustostan, który z jego powodu musiałem zasiedlać. Mając na uwadze powyższe i sprawiedliwość społeczną, w ostatnich dniach złożyłem do Prokuratury Generalnej zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez m. st. W-wy, który nie zgłaszając z urzędu tego przestępstwa do Prokuratora, de-facto uznał prawo do pobrania łapówki. Najgorsze jest to, że urz. m. st. W-wy pozbawiając mnie mieszkania i wymeldowania, nigdy nie pomyślał, gdzie mam zamieszkać z rodziną, a przy okazji nas wymeldował z Polski. W konsekwencji doprowadziło to utracenie płynności finansowej, gdyż nie mogłem wznowić działalność gospodarczą i znaleźć jakiejkolwiek pracy bez stałego meldunku w Polsce, a ponadto straciłem prawo do emerytury.