Zmiany w Ordynacji podatkowej niewiele dadzą. Prawdziwy problem stanowią ustawy podatkowe (PIT,CIT, VAT). Nie słyszałem o przedsiębiorcy, któremu sen z powiek spędzała by Ordynacja... Jeśli rząd chce zmian, to powinien radykalnie uprościć podatki: podnieść kwotę wolną w PIT przy jednoczesnej likwidacji ulg, obniżyć i zrównać do jednego poziomu stawki
VAT. To byłyby zmiany realne, a nie fasadowe. Ordynacja to procedura, jest ważna, ale nie ona stanowi o główny problem. Zresztą obecna nie jest taka znowu zła. Śmieszą mnie te populistyczne nic nie znaczące postulaty, jak np projektem zmian w Ordynacji nakazujący organom podatkowym rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika. Tu nie chodzi o to, na czyją korzyść rozstrzygać wątpliwości, tylko o to, by tych wątpliwości nie było! A to można zrobić (przynajmniej zbliżyć się do tego) poprzez zmiany ustaw podatkowych, nie procedury.