Niwanna
/ 213.156.121.* / 2015-03-30 13:34
Demokracja to podobno rządy ludu, bezpośrednie lub przez przedstawicieli, sprowadzająca się do tego, że dzieje się wola większości.
Oligarchia zaś to panowanie nielicznych, typ rządzenia podobnego do dyktatury.
Jak przeanalizować olbrzymią ilość zachowań rządu np. emerytura w wieku 67 lat, to działanie to nie ma nic wspólnego z demokracją. Nie jest to wola większości, zostało wprowadzone w sposób podstępny, bo ludzie wybrali na swego przedstawiciela człowieka, który zupełnie co innego obiecywał niż potem realizował.
Tacy ludzie przez oszustwo i kłamstwo dorwali się do władzy, a potem rządzą absolutnie w stylu oligarchicznym nie pozwalając na referenda, choć ludzie milionami oddają swoje głosy , ale choć prawo im daje możliwość referendum, to dyktator oligarcha, który śmie się demokratą nazywać, zamyka im usta, bo tak mu się podoba w imię swoich zgniłych partykularnych interesów,a całkowicie wbrew woli narodu.
Tak jak chcieli wprowadzić Acta, tak im tylko na tym zależy, żeby jak najbardziej ograniczyć głos obywateli, bo przeszkadza im robić , co im się tylko żywnie podoba.
A widzi ktoś tu jakiś inny logiczny wniosek takiego, a nie innego zachowania się rządu?
Ta demokracja to całkowita fikcja, a rzeczywistość pokazuje , że nasz ustrój to oligarchia.
Prawie wszystkie prawa i ustawy nakładają ograniczenia i zakazy na obywateli, rządzący zaś mogą robić , co chcą bez zgody obywateli(tak jak wypłacanie emerytur obywatelom Izraela - rząd w ogóle nie raczył narodu o tym poinformować, a tym bardziej pytać o zgodę)rządzący zaś nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za swoje decyzję( bo cóż to za śmiechu warta kara- odpowiedzialność polityczna - skoro naród potem musi swoją krwawicą spłacać miliardy z powodu nieodpowiedzialnych decyzji rządzących.
W naszym kraju parodią jest demokracja, parodią sprawiedliwość. To ,co się tu dzieje to żenada na całego i hańba do nieba sięgająca.