ccantate
/ 151.92.176.* / 2009-02-17 10:10
Nie miałeś racji.
Mówiłem też, że Tusk nie dobrnie jako premier do 2010 roku
- myślę, że dotrwa i to bez specjalnego bólu, w przeciwieństwie do twojego idola Jarosława, który bardzo sie starał nie opuścić stołka ale nic z tego...
jego żałosne
cudaczenie
- czyli co?
przyniesie szkody w gospodarce i klęskę polityki zagranicznej.
- jak na razie spokojnie i rzeczowo robi swoje i jak widać po ostatnich sondażach (mąż stanu, do kogo mamy najwieksze zaufanie i takie tam) robi to dobrze a Polacy go lubią.
A o polityce zagranicznej to ty lepiej nie mów, bo to dopiero początek końca naprawiania szkód, które narobił Jarosław ze swoją "drużyną" (pakiet klimatyczny, stosunki z Niemcami po sławetnym ziemniaku, embargo z Rosji-gdyby pobył jeszcze chwilę premierem to byłoby embargo na wszystko a nie tylko na rośliny i zwierzęta, a firmy przemysłowe już cienko piszczały czekając na zniesienie zakazów, przeciez Rosja to jeden z naszych największych rynków zbytu!)
Naprawdę myślisz, że jeśli Jarosław teraz zostanie premierem to nagle zniknie kryzys, wzmocni się złotówka, przybędą miejsca pracy i giełda poszybuje w górę? Przecież on nie ma żadnego planu gospodarczego, nie ma o tym zielonego pojęcia a tych bredni, które opowiada reklamując się w TV, miedzy proszkiem do prania a środkiem na hemoroidy, to się słuchac nie chce...
Naprawdę mamy dobry rząd na obecny czas, lepszego nie ma. Jarosław byłby dobry na czas wojny, ale wojny nie ma...na szczęście...
A tak przy okazji może chciałbyś zaproponować jakiś skład rady ministrów na czas kryzysu z PIS? Chetnie popatrzę na propozycje.