Barba
/ 178.235.222.* / 2013-03-08 17:47
XXI wiek a tak słabe wyposażenie ,brak telefonów, lokalizatorów ,butli z tlenem ,lin ,poduszek powietrznych /czytam , lokalizatory zagubili./ Cztery osoby wyruszyły -a więc liczna grupa.Czy najmłodszy uczestnik powinien kontynuować wspinaczkę na szczyt, decyzje kuriozalne jak na doświadczonych himalaistów. Prawdopodobnie pan Maciej miał dobre serce i doświadczenie więc poświęcił swój czas młodszemu koledze /szli jak pisała prasa 8 godzin na szczyt zamiast 2- 3godzin jak dwaj pozostali uczestnicy/. W powrotnej drodze mogli by zabrać z trasy do bazy młodszego słabego kolegę, a ten silny niechby kontynuował wspinaczkę i wrócił do bazy sam.Może nieszczęście by ich ominęło. Przepraszam za te laickie, moje spostrzeżenia.Wyrazy współczucia składam wszystkim uczestnikom i rodzinom zaginionych .