azdaj
/ 83.6.171.* / 2015-01-29 23:43
Wielkim marzeniem Rosji imperialnej było wyjście na Morze śródziemne i te dawne imperatywy ich polityki obecnie są sprawnie wdrażane w życie. Stąd potrzebny był im Krym i oczywiście zabezpieczony przez okupację szerokiego korytarza na ukraińskich terytoriach, stąd ten, jak sadzę nieprzypadkowy flirt Moskwy i Aten. Grecy są najsłabszym ogniwem UE, a przy tym nie mającym złych doświadczeń z Rosją, nie oni ich w roku 1945 wyzwalali, lecz w XIX wieku byli adwokatami ich dążeń niepodległościowych.
Cała UE wygląda jak rozwydrzone bachory, gdy czasy były spokojne to obrastali w tłuszcz, jak zbir Putin zaczął grać w starym stylu to tylko wrzeszczą, ale knują, aby to nia nich ten satrapa się nie pogniewał. Dają mu kolejne kraje na żer, aby nie oni padli jego ofiarą, w nadziei że wreszcie się zadławi. Działania UE, wyglądają wypisz wymalują jak przed II wojną światową działania Ligii Narodów, w zasadzie zdominowanej przez kilka głównych państw, które karmiły zdobyczami Hitlera, aby go obłaskawić, uleczyć narodowe kompleksy i poczucie krzywdy Niemców.
W tej całej układance, Polska jest ceną Niemiec za nieprzeszkadzanie działaniom Putina. Polska straszona Rosją tuli się do Niemiec, które zbudowały sobie nadwiślańska kolonię taniej siły roboczej i rynku zbytu, zwijając konkurencyjny przemysł i korumpując cała klasę polityczną oraz urzędnicza dostępem do żłoba w postaci unijnych funduszy. Oni przypilnują za niemieckie pieniądze, aby naród siedział cicho i cieszył się z tego co ma, bo jak nie to się postraszy Putinem. Oczywiście jest on groźny, ale na nas przyjdzie pora w drugiej fazie, gdy restauruje dawne imperium i zdobędzie przyczółki, takie jak Gracja i ciche porozumienie z Niemcami będzie mu zawadzało. Wtedy pokusi się o przejęcie bufora polskiego pod własne skrzydła i zmieni się układ sił w Europie.
Pamiętajcie, iż wolna i niepodległa Polska łączy politykę Rosji i Niemiec, podobnie jak podzielona między nich, bo to grozi buntem, Polak zawsze w niewoli ma buntownicze nastawienie, Zwykle osłabiała to antyniemiecka polityka Francji, ale jej nie ma, Niemcy zupełnie pozbawiły ja znaczenia w Europie, skazały na interesowanie się sprawami Afryki, a nie własnymi. Inaczej jest w przypadku ogarnięcia pod Niemcy lub Rosję, Polski jako całości, jako niby samodzielnego kondominiom, łatwiej czymś takim kierować, dławić niepokój...