doszło do katastrofy, a nie zamachu

Jedno jest skutkiem, drugie przyczyną - trochę logiki nie zaszkodzi.

Nikt przecież nie przeczy, że doszło do katastrofy. Bez żadnych wątpliwości doszło .
A więc znamy skutek.
Ciągle nic nie wiemy o przyczynie.
Idiotyczna wypowiedź Seremeta świadczy chyba o ciężkim przypadku paniki. Jak, na logikę, można wykluczyć wątek, który nie był badany?
Równie dobrze można twierdzić (sprowadzając ad absurdum) - nie było katastrofy bo nie mamy żadnych dowodów.

Pewnie, że fajniej brzmi, ale SPISKOWCY na zwykłą katastrofę mogliby się nie doczekać, a tu czas gonił

Nie widzę sensu, to już zostało udowodnione. Wystarczy włączyć tv trwam, żeby o tym się dowiedzieć.

Ironicznie rzecz ujmując, to ja czekam na moment, w którym pojawi się teoria, że Tusk siedział na dziobie TU zasłaniając widok pilotom, a Putin wisiała na lewym kole dociążając maszynę zanim się rozbiła.

Jesteś aż tak głupi czy aż tak fałszywy.
Masz wolny, absolutnie nieskrępowany wybór.
Możesz uniknąć rozterki odpowiadając dwa razy tak.

Obecnie nie mamy jeszcze prezydenta.
A czas wyraźnie wskazuje o kogo chodzi.

WIDAC JEST PROBLEM I SEREMIET NIEWIE JAK TERAZ Z
TEGO BAGNA WYBRNĄĆ

Tym "bagnem" w tej sytuacji mogłaby się okazać jedynie awaria i głośne skomentowanie jej przez pilotów. Owszem, mógłby być to jeszcze ekstremista obłożony trotylem wrzeszczący: "Smiert Polszy! Smiert PiSu! Urrraaa!" No bo co jeszcze? Coś musiałoby być, żeby czarne skrzynki mogły to zapisać. Ale czy tę drugą opcję potraktowałbyś poważnie? Już widzę oczyma wyobraźni jak się śmiejesz z mojego wpisu.

Kto sobie robi jaja? Gdzie Ty to widzisz?

Nazywanie kogokolwiek idiota swiadczy tylko o Twojej inteligencji. Tak lekko przychodzi Ci obrazanie innych a cięzko chyba podanie argumentów skoro tylko na to Cie stac.
Nie jestem wyborca PO zeby było jasne ale i tak nie podoba mi sie to co robia wyborcy i członkowie PiS. Hańba za takie postawy i wypowiedzi.

Znowu propaganda prasy i partii" sprawiedliwej i prawej". Najlepiej cos powiedziec bezmyslnie a potem nie przeprosic jak sie nie sprawdza. Za duzo mam w Polsce jasnowidzów:):) za mało realistów.

już były. nie pamiętasz ? a tytuł brzmiał "Ekonomiści: Podatki trzeba będzie podnieść" a zawartość była zgodna z tytułem

o katastrofie nic nowego nie mogę napisac więc proszę kompilacja z wczorajszych tekstów
CO I KIEDY PSUŁO SIĘ W TU-154 W 2010 ROKU? 11 usterek w trzy miesiące [13]
"Najszerzej opisywaną w mediach awarią TU-154 o numerze 101 po powrocie z Samary (pod koniec grudnia
2009) była ta, do której doszło w lutym 2010 roku podczas wyprawy z misją humanitarną na Haiti.
Dowódcą załogi był wtedy kapitan Grzegorz Pietruczuk (to on leciał z premierem Donaldem Tuskiem do
Smoleńska 7 kwietnia - red.). W trakcie sprawdzania systemów maszyny, po uruchomieniu silników,
stwierdzono wówczas "niesprawność zespołu ABSU", który - jak tłumaczy nam były pilot TU-154 (chce
zachować anonimowość) - kontroluje wszystkie inne systemy tej maszyny. Oprócz tego doszło wtedy
także do "uszkodzenia agregatu sterowania wychyleniem lotek Ra-56-w-1"."


"Anodina: Nie było usterek w prezydenckim TU-154 "

"Największe kontrowersje budzi fakt, że orzekając o przyczynach katastrof lotniczych MAK jest sędzią
we własnej sprawie – on bowiem dopuszcza do użytku sprzęt, którego ewentualne awarie czy wady
musi później stwierdzić."

"W 2007 r. pilot linii Azor-Awia Aleksander Kazncew, którego MAK obarczył odpowiedzialnością za
rozbicie trzy lata wcześniej na lotnisku w Baku Iła-76, wytoczył liniom lotniczym, do których
należał samolot, proces o zniesławienie. Tylko tak mógł pośrednio oskarżyć objętych dyplomatycznym
immunitetem specjalistów MAK.
Pilot przedstawił dokumenty, z których wynikało, że silniki feralnej maszyny siedem lat przed
katastrofą zostały przez właściciela skreślone ze stanu i zakwalifikowane jako złom. Tuż przed
katastrofą zużyte silniki znów zamontowano do Iła. MAK wydał na nie certyfikat, a przewoźnik, jakby
spodziewając się katastrofy, ubezpieczył samolot na 10 milionów dolarów."


pierwszy cytat jest z tvn 24 pozistałe z newsweeka ,
wnioski?

mamy dwa fakty
1 tutka się psuła jak diabli
2 MAK jest niewiarygodny jak diabli

MAK zrobi wszystko byle nie przyznać ,że tutka została źle wyremontowana i nie powinna zostać dopuszczona do latania właśnie przez MAK, więc zrzuca winę na pilotów działających pod presją

A nasz rząd współdziała z MAK przecież nie może przyznać,że nie potrafił dopilnować remontu tutki, i tak MAK przy współudziale polskiego rządu i polskich mediów forsuje tezę o winie pilotów i prezydenta.

"podwyżki VAT nie muszą nastąpić 1 stycznia, nie ma formalnych przeszkód, by doszło do nich w trakcie roku." ""To wynika z konstrukcji tego podatku, który jest rozliczany miesięcznie"

"Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym nie można podwyższać podatków w trakcie roku, dotyczy bowiem podatków dochodowych, które są rozliczane rocznie"

...po otworzeniu czarnej skrzynki stwierdzono 8.41

Wyjasnij wiec jak to sie stalo ze Tu154 zerwal line energetyczna o 8.39?

Chyba, że to przekracza Twoje zdolności intelektualne

Twoje zdolnosci intelektualne wystarczyly jedynie na napisanie kretynskiej teorii o roznych zegarkach.
Nawet nie chce mi sie tlumaczyc Tobie ze czas w samolocie i w elektrowni musi byc oparty na wzorcu czasu bo od tego w samolocie zalezy zycie pasazerow a w elektrowni jej zarobki.

Może o 8.41 zakończyła zapis...

Tak, o tej godzinie zakonczyl sie zapis bo w tym momencie w wyniku uderzenia w ziemie czarna skrzynka oderwala sie od przewodow zasilajacych ja w energie.

O godzinie 8.39 samolot by jeszcze kilka kilometrow od lotniska.

Ale jeśli godzina zgonu została określona prawidłowo, to znaczy, że pasażer
przeżył zderzenie z ziemią i zmarł po 19 minutach, nie doczekawszy pomocy ratowników? -

To wygląda najbardziej logicznie. Nie doczekał pomocy ratowników. Może tak być, że w ogóle w ciągu tych 19 minut nikt do niego nie podszedł. No cóż, po prostu pechowy dla niego zbieg okoliczności. Mógł leżeć w jakimś zagłębieniu terenu, lub częściowo coś go przesłaniało, może jakiś kawałek żelastwa.

ty liberał, może po podniecaj się bardziej podatkowymi pomysłami swych ulubionych ulubieńców, zacznij już przygotowywacz teksty usprawiedliwiająco-wychwalające podwyżki podatków

Hahaha, dobre, zamordują za poglądy, i kto to mówi? Pisiur!!! :)

Może odrobinkę wyrozumiałości. Może musiał ten dziób otworzyć, bo mu u********* pan dziennikarz pod ten dziób wsadził mikrofon. Co by było gdyby powiedział: "Nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie."? To by dopiero rozjuszyło Społeczeństwo.

pleść co mu ślina na jezyk
przyniesie..

Moim zdaniem zachował się rozsądnie. Oszacował, że będą jeszcze się z tym grzebać do października, bo jeszcze nie wszystko trzyma się kupy. Wybrał zło, ale najmniejsze.

Wszystko dla zasPOkojenia Judzenia taich idiotów jak ty Powcu.

Słyszałeś, aby któraś z rodziń miała jakieś zale do Kaczyńskiego POpaprańcu ??

Następny dobrze wychowany.

I powinien to sprawdzić ktoś naprawdę niezależny.

Niezależny od czego/kogo?