Strażnik bez halabardy
/ 83.6.213.* / 2008-03-14 11:30
Słuchaj majorze rezerwy.. Unitarkę, to możesz robić w swojej byłej jednostce. Nie będę już mantykował nad tym, ilu takich ludzi jest w warszawskiej straży miejskiej jak Ty.. Chodzi mi tutaj o byłych wojskowych i policjantów, którzy nic nie robią dla dobra pracowników SM tylko posadzą dupę na grzędzie, nie mają pojęcia o robocie i czekają tylko do 28 każdego miesiąca na dodatkowe pieniążki do emeryturki.. Powiem krótko.. Pracuję w SM tyle co Ty.. I domyślam się kim jesteś. Fakt, przyznaję Tobie rację że WĄS miał lekko nie halo pod deklem. Fakt że bardzo dużo osób zwolnił z pracy bezpodstawnie. Fakt że w********* się między wódkę a zakąskę, ale w ilu przypadkach miał rację. Bo jeżeli jest rozbój z użyciem noża i osobie poszkodowanej grożą, zabierają jej pieniądze i przyjeżdża patrol policji i zwalnia sprawców, bo osba poszkodowana nie może złożyć zeznań poniewż policjanci wyczuli od niej alkohol, to chyba nie jest normalne. Takich sytuacji można mnożyć w dziesiątki. Przypisywanie sobie wyników SM, jako policyjne również. To co on zaczął w warszawskiej SM było bardzo dobre. Dlaczego? Zaraz wytłumaczę. Sam mam już 40-stke na karku i nie bałem się pracy w pierwszych patrolach interwencyjnych, później w OPI a teraz w RPI. Przypomnę Ci tylko fakt iż w byłych OPI - tak jak wy to je nazywacie bezmózgowymi mięśniakami, pracowali w większości ludzie z wyższym wykształceniem i po wojsku - Dlaczego było dobre, bo ludzie w końcu zaczęli zauważać fakt iż nie jesteśmy tylko od śmieci i babci z pietruszką. I nikt nie mógł nam zarzucić iż nie mamy stresującej pracy, tak jak to napisał jeden GŁĄB iż chce emeryturę za śmieci. Powinniśmy o tym głośno mówić i przede wszystkim chodzi mi tu o ludzi którzy pracują te 16 lat. Dlaczego mamy badania psychologiczne co 5 lat, a policja raz. Dlaczego odpadło w 2005r. tylu ludzi o których wspomniałeś.. Bo ludzie po 16 latach pracy mają zryte banie i żeby nie wypłacać im rent za utracone zdrowie w pracy, po prostu się ich zwalnia. Dlaczego nic się nie mówi o samobójstwach które miały miejsce w SM. Dlaczego nic się nie mówi o pracownikach SM, którzy wylądowali w psychiatryku. Dlaczego nic się nie mówi o pchniętym nożem strażniku podczas interwencji. Dlaczego nic się nie mówi o strażnikach, którym przystawiono broń do skroni. Dlaczego nic się nie mówi o św pamięci "czaczy", który był na długotrwały zwolnieniu lekarskim na depresję i w końcowej fazie był przeżucany z oddziału na oddział. A no właśnie dla tego, że robimy to samo co plicja i odzwierciedla się to na naszej psychice. Gdyby policja miała takie badania co 5 lat ilu by ich wtedy odpadło. Ludzie którzy pracują tutaj od początku mają już dosyć walki o swoje.. Z resztą jak oni są traktowani, jak szmaty. Na tyle lat pracy chodzą z 2 lub 3 belkami, po 10 lat bez awnasu. Tylko w warszawskiej SM jest tak że przychodzi młody i po pół roku jest kierownikiem. Firma dupolizów, plecaków, p************* i emerytów wojskowych. Tak jak mi napisał w odpowiedzi Inspektor, że nie mam pojęcia o SM. Ciekawy jestem czy on za pracę dostał tego inspektora. Ja na 7 lat pracy mam 2 belki, żenujące. No i nasz komendant pan Z.. Szacunek że zdarł kilkanaście par butów w rejonie i wie co znaczy "ulica" bo był strażnikiem, ale od dodatków i pensji panu Z. pokiełbasiło się w głowie i myśli że mamy połowę lat 90-tych. Mało tego, dlaczego komendantem głównym nie może zostać osoba która "zjadła zęby na ulicy" tylko co zmiana opcji politycznej w ratuszu, to zmiana komendanta. Za dużo by tu pisać o tej całej chorej sytuacji w tej instytucji.