ATAT
/ 78.8.99.* / 2015-05-31 16:39
Po pierwsze 6 tys. zł dotyczyło konkretnej osoby z kręgów około rządowych. W tych "sferach" to nie jest szczyt możliwości ani nawet średnia płaca.
Po najważniejsze na umowach czasowych czy śmieciowych nie zawsze pracują młodzi, wykształceni, ambitni i bardzo przydatni na rynku pracy. A właściwie to nigdy nie są tacy.
Skończmy wreszcie z mitem, że "biedni" to zawsze ofiary spisku, rządu czy innych Onych.
Bardzo często ich sytuacja wynika z faktu, że "nie ma w tym kraju pracy odpowiadającej moim kwalifikacjom" cytując Kiepskiego.
Powszechnie uważają, że mają dostać a nie zapracować.
Pomoc państwa powinna być skierowana do tych grup, które z obiektywnych powodów nie poradzą sobie same inwalidów, sierot itp. a nie do tych, którzy chcą żyć jak w TV tylko oglądając TV