Wredny751
/ 46.170.72.* / 2015-05-29 14:17
Jest prostsza metoda... Wystarczy urzędom wygenerować cyfrowe podpisy do kont pocztowych! Adres e-mail konta, również jest zapisany w cyfrowym podpisie!! Nie ma problemu z autentykacją tak podpisanej poczty. A to można zrobić na każdym Linuksie i za darmo!! Ale skoro za darmo, to nie jest poprawne politycznie, bo nie da się zrobić przetargu i nie wygra ten co daje najlepszą ofertę "poza przetargową".
Ponadto jest jeszcze kolejna bariera... Opór masy kupującej czyli urzędów, a raczej ich reprezentantów. Bo to, że w przetargach wygrywa zawsze komercyjna platforma, powinno zacząć zastanawiać szersze grono płatników podatków! Kto wie, czy za taką formą realizacji przetargów na komputery do urzędów, nie stoi bezczelna metoda na "podmiankę"? Bo jaki problem podmienić nowiutki komputer czy laptop i zabrać do domu, a w jego miejsce do urzędu zwrócić starszy model? Tego nawet NIK nie będzie weryfikował czy CBA, tudzież ABW! Przecież stan ilościowy się zgadza! Nie ma ubytku = nie ma podstaw do patrzenia na rączki. I zapewne tutaj leży odwiecznie dziwiący fakt na przetargach, że zestawy komputerowe do pisania pism w urzędach, wygrywają przetargi z kryterium "najniższa cena", podczas gdy sama elektronika w obydwu opcjach kosztuje tyle samo, ale MS Office jest odpłatny, a LibbreOffice BEZPŁATNY !! Jak widać w Polsce urzędniczej, coś co kosztuje Sprzęt+oprogramowanie(płatne) JEST TAŃSZE niż IDENTYCZNY Sprzęt+oprogramowanie(bezpłatne)! I już nie wnikam czy tylko sam pakiet biurowy czy nawet system operacyjny są bezpłatne! Dlaczego tak jest? Czyżby jednak było faktem, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o tzw. wziątki pod stołem?