Nasze pieniadze sa raz juz opodaykowane w zlodziejski sposob,bo dochodem nie jest to co briyyo otrzymujesz ale te ochlapy,ktore zostaja po odciagnieciu kosztow przychodu.
Dla nieswiadomych,podstawowe :ubranie ,buty ,lokal mieszkalny [KOSZTY WYNAJMU m2 na osobe-mieszkania a nie slamsu a wiec o standarcie europejskim],jedzenie ,to tez koszty przychodu,z golym tylkiem i glodni nie pojdziemy przeciez do pracy,trasport ,czy dojazd samochodem ,liczony za km.
W prawozadnym panstwie ,niestety takich teraz juz nie ma[ktore by przestrzegaly wszystkich tych punktow ],powinna byc deklarowana suma podstawowa wolna od opodatkowania na czlonka rodziny.
Bo wydatek na dzieci to tez nie zysk rodzica ale panstwa ale rowniez obowiazek wobec narodu i obowiazek Panstwa wobec wychowujacych dzieci.
Rodzicowi za jego prace przy dzieciach sie nie placi,a wiec tak ma on prawo cieszyc sie na starosc wdziecznoscia i pomoca dzieci.Ale to nie jest zysk,tylko zwrot wieloletniej bezprocentowej "inwestycji" wlasnego czasu za co rodzicowi panstwo nigdy niee zaplacilo.

[...]

### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum MONEY.PL ###

[...]