Jasne, kopniak w bok. Niestety tak jak był Pan beznadziejnym ministrem (po trzech decyzjach "ministra" podpisanych przez trzech Pana wiceministrów wygrałem z Panem przez sądem administracyjnym), będzie Pan zapewne równie beznadziejnym prezesem NIK. Szkoda. NIK-u szkoda. Choć od czasu, gdy koleżanka płaciła urzędnikom NIK łapówki za to, żeby zostać wybrana w "przetargu", to niewiele mnie już ździwi.