Zobaczcie, ile domów się buduje pod miastem. Skąd oni wszyscy mają pieniądze? Nietrudno się domyślić.

W błoto? przecież każdy z nich ma konto spe-. Polska? dawno ją mają w dupie!

Geniusz z Sopotu

Kiedyś była taka bajka o królu , coś w stylu :

Pewien król miał w swoim królestwie duży las.
Marzył mu się tartak, jak w sąsiednim królestwie.
Więc król wyciął i sprzedał cały las, żeby mieć pieniądze na postawienie tartaku.

Żeby tartak pracował, trzeba było posadzić las.
Żeby mieć pieniądze na posadzenie nowego lasu, trzeba było sprzedać tartak, ... .
.....

- znacie koniec tej bajki?

Nie bądźcie takimi sceptykami. Naszą przypadłością narodową jest krytyka wszystkiego co mogłoby się udać.
Myślę, że mamy dzisiaj na tyle transparentną gospodarkę, że nic nie da się ukryć i wszelkie malwersacje jakie miałyby miejsce w przypadku tych inwestycji szybko wyjdą na światło dzienne, szczególnie, że inwestycje odbywać mają się z poszanowaniem akcjonariuszy. Nie wierzę, że doprowadziliby do takiej kompromitacji.

Zauważcie że projekty są z udziałem sektora prywatnego. W przypadku USA, partnerstwo publiczno-prywatne przyniosło na prawdę niezłe efekty. Są sektory, które chcąc nie chcąc państwo musi finansować i je rozwijać. Wymienione obszary są strategiczne z pkt widzenia państwa. Nie wyobrażam sobie przerzucenia całości odpowiedzialności za wykonanie takich inwestycji wyłącznie na sektor prywatny, który do świętości też ma daleko.
Umiejętne balansowanie na zaangażowaniu obu sektorów może przynieść ciekawe efekty. Zobaczymy jakie.
PISuary jak zawsze krytykują, ale prawda jest taka, że za ich kadencji (która trwała w czasie boomu gospodarczego) nie podjęli oni żadnych prewencyjnych kroków zabezpieczających gospodarkę przed kryzysem. Trwała wyłącznie ciągła nagonka i bitka medialna.
Mam nadzieję, że czasy w których żyjemy i liczenie każdej złotówki pozwolą na bardziej rzetelne zarządzanie państwem.

krok w dobrą stronę