rozumiem, że papierosy, bo to używka. nie jest więc konieczna ludziom do życia (w szerokim uogólnieniu) itd. ALE dlaczego, k**** mać, ciągle w górę idzie to paliwo? paliwo zdrożeje, bo wzrośnie akcyza, a wzrost akcyzy spowoduje kolejny wzrost ceny paliwa... na miłość boską. ja wszystko rozumiem, że trzeba dostosować ceny paliwa do zachodu, ale my nie zarabiamy tyle, co ludzie na zachodzie, w przeliczeniu na benzynę. nie powiem, lubię się napić, ale czemu nie wezmą się za akcyzę na alkohol tym razem. jak dla mnie to wódka mogłaby być dwukrotnie droższa, bo jak ktoś będzie pił to nieważne, czy będzie 20 zł kosztowało pół litra, czy 40 zł. a do pracy, k**** mać, jeździć trzeba, czy paliwo po 4 zł, czy po 8 zł. problem w tym, że tę drugą różnicę odczuwa już i tak mocno przerzedzony, średni polski portfel...