webmister
/ 89.71.68.* / 2013-02-04 21:44
Świeża sprawa. W piątek przypomniałem sobie o starym martwym koncie w Eurobanku, bo akurat skusiła mnie lokata 9-miesięczna jaką reklamowali w mailach. Poszedłem do oddziału w Gdańsku - Chełmie załatwić formalności. Parę lat temu bank zdaje się tak działał - zakładało się lokatę, a potem w ciągu paru dni przelewało na nią pieniądze. Teraz takiej możliwości nie ma - najpierw przelew na konto, potem założenie lokaty. OK, nie ma sprawy, zrobiłem przelew jeszcze tego samego dnia, ale potem weekend więc przychodzę w poniedziałek rano. Pieniędzy jeszcze nie ma, za to jest nowa tabela oprocentowania - lokata o pół procent gorsza. Bez sensu - rezygnuję więc i proszę o przelew zwrotny. Ale że pieniędzy nie ma, więc muszę przyjść jeszcze raz - już trzeci. Po południu pieniądze są, ale przelew oczywiście płatny 2,95zł - żadnych wyjątków. Pani z przykręconym do twarzy uśmiechem co już nie takie rzeczy widział - nie kryła swojego zadowolenia, że udało się klienta przeczołgać i naciągnąć na parę złotych. Parę złotych zapłaconych za frajer, za naiwność, za wypożyczenie na dzień bankowi swoich (niemałych) pieniędzy, za to, że trzy razy pozwolili mi odwiedzić swoje biuro. A próbowała naciągnąć na więcej - na zupełnie niepotrzebną do jednej dużej lokaty "bankowość internetową" (twierdziła, że bezpłatną - dopiero w domu przeczytałem na stronie banku, że 7zł miesięcznie) i tokena za 2zł (informację, że na miesiąc musiałem z niej wyciągać). Zamiast tokena do wyboru alternatywne wgranie mi jakiegoś generującego hasła softu do komórki (trzeba być nierozgarniętym, żeby pozwolić tak niewiarygodnemu bankowi wgrywać sobie coś do telefonu). Tyle moich doświadczeń z Eurobankiem. Więcej już nie będzie - stare konto zlikwidowałem. Wszystkim szczerze odradzam.