Jezeli kogoś stać żeby odłożyć to nie będzie brał kredytu,proste,po to jest zdolność kredytowa żeby ocenić czy jesteś zdolny spłacać kredyt,dodatkowo jest to niski wkład własny który musisz ubezpieczyć😊 i wiadomo kto zarabia,kredyt jest dla ludzi których nie stać żeby kupić za gotówkę mieszkanie
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Właśnie o to chodzi, że Cię nie stać. Jeśli obciążenie 1000 zł powoduje, że nie jesteś w stanie nic zaoszczędzić, to nie stać Cię na kredyt i nie masz zdolności kredytowej na mieszkanie, nawet jakby ktoś Ci podarował wkład własny. Tracisz pracę albo zachorujesz i co? Z czego zapłacisz ratę? To, że przez 5 lat płaciłeś wcale nie oznacza że będziesz w stanie płacić kolejnych 5. Kredyty są dla ludzi zamożnych i najbardziej opłacają się tym, którzy nie muszą ich brać. Ja wziąłem kredyt na 500 tys. zł, ale w razie jakichkolwiek problemów np. z pracą czy zdrowiem mam oszczędności, które starczą na minimum 3 lata utrzymania całej rodziny łącznie z kredytem (dając choćby czas na sprzedaż mieszkania pod dobrej cenie bez pośpiechu), a do tego jestem w stanie spokojnie udźwignąć i spłacić 5x wyższą ratę niż mam.

O czym w ogóle piszesz? Kogoś, kto ma 1000 zł wolnego w miesiącu, nie stać nawet na ratę kredytu, a co dopiero jeszcze na ubezpieczenie. Jeżeli masz 1000 zł do dyspozycji co miesiąc, to przy obecnym niskim oprocentowaniu, nie możesz przeznaczyć więcej jak 30-50% tego na ratę razem ze wszystkimi kosztami. Czyli 300-500 zł raty. Co za to kupisz? Budę dla psa?

A dlaczego wszyscy muszą dopłacać do górników? Górnictwo nas więcej kosztuje, poza tym to banki byłyby stratne a nie wszyscy Polacy

W roku 2000 większość ludzi miała mieszkania w spadku po PRL. Ci ludzie wciąż żyją, a teraz mieszkań potrzebują ich dzieci i wnuki. I skąd mają brać?