chichot dona
/ 77.114.86.* / 2014-03-25 22:13
Jego zdaniem, sprawa Krymu nie jest jeszcze przegrana, tym bardziej, że większość krajów nie uznaje jego aneksji.
No proszę a mi wydawało się, że dla USA najważniejsze jest to czego chcą mieszkańcy Krymu (podobnie jak najważniejsze było to czego chcieli mieszkańcy Kosowa ) ?
Najwidoczniej dużo się zmieniło, teraz wola mieszkańców Krymu jest niczym wobec woli USA.
Krym nie uległ zaborowi ani siłowej aneksji. Mieszkańcy Krymu sami wybrali swoją drogę , czyli przystąpienie do Rosji.
Dla pokoju światowego, dla światowej stabilizacji lepiej będzie jak USA się z tym pogodzi.
Rozumiem, wielki zawód w USA, scenariusz był opracowany ze szczegółami, role rozpisane a tu taki klops.
Wymknęło się, no wymknęło się spod kontroli, okazało się, że w USA nie doceniono Rosji w której wymyślono sposób na to jak zmylić globalne amerykańskie instalacje podsłuchowe. Rosja dla USA na potrzeby podsłuchu USA nadawała zupełnie inaczej a inaczej na potrzeby własne. A w USA nie dostrzeżono kamuflażu.
Stad takie niezadowolenie w USA i wręcz wściekłość.
To ze Rosja w pewien sposób dla podsłuchu USA stała się niewidoczna jest poważnym problemem dla USA.
Okazało się, że Rosja wyprzedziła w tym względzie możliwości USA. ba nie wiadomo nawet jakie są te rosyjskie możliwości(?), czy Rosja czasami nie ma możliwości inwigilowania USA w taki sposób, że w USA nie można tego wykryć?
To się dopiero porobiło.