Najgorsze jest to ze ani (pseudo)liberalowie, ani prawica ani lewica sie pod tym wzgledem zupelnie nie różnią. Głęboko keynesowski bełkot wspolczesnego ekonomicznego mainstreamu niestety nadaje wiarygodnosci działaniom polityków wszelkiej maści gdy robią "coś" aby "ratować" gospodarkę.

Polecam www.mises.pl www.mises.org

Ach te teorie spiskowe!...
Odnoszę wrażenie, że pomoc publiczna dla sektora bankowego w Stanach, jest li tylko ochroną rynku przed kapitałem spoza USA, uznawanym za wrogi - Chiny. Trzymają większą część długu USA, mają wzrost gospodarczy, mogliby z łatwością przejąć lub zacząć kontrolować bankrutujące interesy bankowe. Żaden polityk w USA do tego nie dopuści, bez względu polityczny rodowód.

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że amerykański podatnik zapłaci podwójnie:
1- za pieniądze, pożyczone od banków,
2- za błędne decyzje nietykalnych bankowych bossów.

Akurat co do bogactwa narodów to jakoś mi nie żal. Adam Smith jako pierwszy mówił o "wyzysku", wynika on bezpośrednio z jego błędnej laborystycznej teorii wartości na której potem budował Marks. Ludzie handlują bo... "mają taką skłonność". Poczta państwowa... itd itp. Smith cofnął rozwój ekonomii w porównaniu do poprzedzających go francuskich i włoskich ekonomistów takich jak Cantillon, Say czy Turgot. Nawet późni scholastycy wiedzieli że że laborystyczna teoria wartości to bzdura. Polecam http://www.mises.pl/60/60/

Poczta, kiedy powstawała, była KRÓLEWSKA, czyli prywatna.
Cały wszechświat jest oparty na handlu (czyli wymianie informacji=wartości).
Ustanie handlu wskazuje na Entropię=0 czyli koniec świata (niebyt).
To tak trochę filozoficznie przed sobotą :-))