eksporterka
/ 77.115.137.* / 2011-02-19 03:13
st świetnym mówcą, ma doskonałą dykcję - chyba nikt z naszych czołowych polityków nie może się z nim równać w tym względzie.
A czy jest zdrajcą, czy nie, to nie oceniaj pochopnie : " Kto jest bez winy , niech pierwszy weźmie kamień i rzuci".
W niedalekiej przeszłości pewien Pan ( Kukliński- jeśli dobrze pamiętam ) , najpierw ogłoszony był zdrajcą , a następnie bohaterem.
Dla mnie to tragiczna postać.
W polityce nigdy nie jest tak, że coś jest tylko białe, albo tylko czarne.
W życiu zresztą też : niech będzie Ci przykładem wypaczenie szlachetnej idei rywalizacji sportowej, która zamieniła się w dochodowy spektakl z zakulisowymi ciemnymi i brudnymi spekulacjami.