mariolka w
/ 212.198.112.* / 2016-02-14 22:42
Ja widzę, że to PO jest tym stronnictwem które uprawia cały czas pedagogike podziału w Polsce. Ideologicznie wypaleni stale szukają jedynie punkow "zaczepnych" pod tytulem 'my' i ten którego należy się bać i zwalczać. Wystarczy popatrzeć i posluchać jakiego używają języka. Doskonalym przykładem byla retoryka człowieka odpowiedzialnego za kampanie wyborcza, czyli taktyka pana Miśka i jego wiernej słuchaczki. ale to już było!
Teraz mogli by już przestać pajacować! Cymizm i obłuda tych ludzi nie zna granic!
Komorowski był za JOW-ami i ogłosił referemdum jak tylko doszedł do wniosku że może dzięki temu i jakiemuś dodatkowemu "cudowi" utrzymac stołek, był nawet gotów zmiejszyć wiek emerytalny, choć dośłownie kilka tygodni wcześniej był "absolutnie" przeciw takim zmianom. Tutaj pan z PO w podobny sposób próbuje odwrócić kota ogonem, że "oni' teraz gotowi dać wszystkim!
Podobnie obłudnie wygląda argumentacja - jakoby przyznanie pieniędzy na drugie dziecko (no i zapomina o tym że na pierwsze dla rodziń o niskich dochodach !!!) jest kryterium oceny dzieci na "lepsze:" i "gorsze". To celowe wypatrzanie zasadniczej idei tej ustawy - wesprzeć w ogóle jakoś polskie rodziny i zrobić coś by ludzie zaczęli odczuwać coś, co od "dawien dawna" uwiera większą część społeczeństawa - poczucie wykluczenia z "wspaniałego rozwoju naszego Kraju".
Ale wracając do pana z PO i jego "zdartej płyty" o tym jakoby ustawa 500+ traktowała pierwsze dziecko jako "gorsze", nie wiem? "wykluczone" itp.. To są po prostu zwykłe chwyty słowne! Drugie dziecko, to drugie a nie gorsze! Nawet jeżeli komuś drugiemu daję to czego nie daję komuś innemu (pierwszemu) to nie ma takiego wnioskowania, że uważam go za kogoś gorszego!
Większość naszych praw ma charakter kryteriów, nie wiem np. ktoś dostaje dotacje jak zatrunia conajmniej jednego inwalidę, ktoś inny gdy jego gospodarstwo ma powyżej iluś tam hektarów. Praktycznie każde kryterium jest miarą jakiegoś "stopniowania" ale nie znaczy to że jeżeli rolnik nie dostał dotacji na "pierwsze" ileś tam hektarów, to nie znaczy, że ustawa widzi ten kawał gruntu za jakiś "gorszy" - chyba nitkt tak nie wnioskuje?!