niezależna
/ 109.207.148.* / 2016-01-12 16:14
Mnie dziwi jedno, w miejsce odchodzącego na emeryturę powinien być przyjęty młody pracownik. Tak zwana wymiana pokoleniowa - jeden na emeryturę, w to miejsce - młody. Więc dziwi mnie ten krzyk parcodawców prywatnych? Młodzi, zdolni i wykształceni wyjeżdżają za granicę, a jeden ma pracować za dwóch i z tego wynika, że pracodawcy w miejsce emeryta nie chcą nikogo przyjmować, żeby oszczędzić. U mnie w pracy, kto odszedł na emeryturę, to jego pracę rozdzielono na pozostałych bez żadnej podwyżki wynagrodzenia i nie przyjęto nikogo. Etat przeniesiono do Warszawki i tam zatrudniono "rodzinę na swoim". Nie róbcie ludziom wody z mózgów, bo w miejsce emeryta powinien być zatrudniony nowy pracownik, ale tego się nie robi, tylko eksploatuje innych , aż padną i gdzie oni dopracują do wieku emerytalnego? Ponadto, kto będzie zatrudniał niesprawnych dziadków do emerytury? Nie wszyscy przy tej służbie zdrowią dotrwają. Do tego pracodawca zwolni go przed okresem ochronnym i pozostanie bez środków do życia. Za stary do pracy, za młody do emerytury. Popatrzcie, czy znajdzie pracę kobieta i mężczyzna w wieku od 50 lat wzwyż? Ta grupa już jest wykluczona, a jak będzie dalej??? O emeryturach uprzywilejowanych generałów kapelanów, służb mundurowych, p-osłów "zawodowych", prokuratorów, sędziów - nie wspominam, bo na to poszły nasze składki, a nam się tłumaczy po tylu latach pracy, że dla nas nie ma pieniędzy!!!