Zarty się skonczyly. Ekonomii nie da się oszukac bzdetami i hasełkami. Albo ograniczenie biurokracji, prawdziwe uproszczenie prawa, calkowita zmiana podejścia do podatnikow, kompleksowa reforma podatkow, obnizka
VAT-u, znaczne zwiększenie kwoty wolnej i zniesienie składek ZUS-u dla ludzi zarabiajacych poniżej minimum socjalnego bez względu na zrodlo przychodów, albo nic się nie zmieni. Firmy nadal będą wegetować na granicy upadlosci, zero inwestycji, nadal skarbowka bedzie ograbiac nieszczesnikow, zaczna się protesty i strajki, popyt wewnętrzny spadnie, wzrośnie emigracja i szara strefa, a wpływy do budzetu będą z roku na rok coraz nizsze. DO ROBOTY RZĄDOWE LENIE, BO CZASU JEST CORAZ MNIEJ.