Obroty restauratorów spadną o 25 proc.?
Money.pl
/ 2010-02-09 15:19
jatonieon
/ 91.94.38.* / 2010-02-09 15:31
jakoś za granicą nigdzie nie spadły obroty spowodowane zakazem palenia,
bo ludzie przychodzą coś zjeść i napić się, a nie zapalić papierosa - papieros jest tylko przy okazji
Ismellurine
/ 212.244.139.* / 2010-02-16 17:14
Co innego restauracje a co innego knajpki! Jak chcesz zjeść to idziesz do restauracji czy pizzerii, jak chcesz wypić pifko i zapalić idziesz do pubu. Proponuję zatem zakazać palenia w miejscach w których przygotowuje się potrawy. Ludzie którzy palą boją się, że straca jakąkolwiek możliwość posiedzenia w "klimatycznym" pubie z pifkiem i fajką, a nie tego że nie będa mogli zapalić po posiłku. Czy osoby niepalące naprawdę mając do dyspozycji lokal w którym serwują posiłki + pifko a lokal w którym serwują tylko pifko nie pójdą do tego pierwszego? Palcze wybiorą lokal bez jedzonka - bo jedzonko palaczom niepotrzebne - nie po to idą do knajpki żeby zjeść - ci co się bulwersują nigdy tego nie zrozumieją a według mnie właśnie tak mozna by ten problem rozwiązać. Tam gdzie się je się nie pali!
Dungeon Master
/ 193.0.88.* / 2010-02-09 15:19
Póki co tracą ci, którzy pozwalaja palić w swoich lokalach. Jeden palacz potrafi na stałe wystraszyć X innych klientów, szczególnie tych z dziećmi. Ja, w każdym razie, odwiedzam tylko te lokale gdzie się nie pali.
ismellurine
/ 212.244.139.* / 2010-02-09 17:03
A jednak... w moim mieście był lokal w którym wprowadzili zakaz palenia ...i wiecie co? Po dwóch miesiącach zakaz palenia znieśli bo nie mieli klientów. Teraz nie narzekają... w lecie nie ma problemu z wyjściem na 2 minutki na fajkę - ale jak na zewnątrz jest -20 to jest problem. Kraje Europy zachodniej mogą sobie pozwolić na zakazy palenia w pomieszczeniach tam jest ciepło cały rok. Mam lepszy pomysł - zupełnie zakazać sprzedaży tytoniu, alkoholu i wszystkiego... niejaki Kononowicz już kiedyś na to wpadł
Yamano
/ 89.174.178.* / 2010-02-09 16:37
Uwazam ze to nieprawda. Jezeli wszedzie bedzie zakaz to ludzie i tak beda chodzic a palic na zewnatrz. To jest jakies lobby tytoniowe raczej ktore sie boi spadku obrotow. Rozwiazanie ze strefami dla palacych juz bylo i nie dzialalo. Nie da sie oddzielic tych stref skutecznie, a lokale byly i tak dla palacych.
Gercio
/ 192.138.116.* / 2010-02-09 15:49
Dokładnie mam to samo zdanie.
artek12345
/ 94.40.112.* / 2010-02-09 15:34
co to za restauracja gdzie sie je w chmurze dymu powinna sie nazywac wedzarnia . calkowicie sie zgadzam , sam chodzil bym z rodzina czesciej na obiad czy posiedziec przy kawce ale nie ma gdzie
zeppelin nielogo
/ 149.156.37.* / 2010-02-09 15:25
Ja też jestem tego zdania. Pomimo, że kiedyś paliłem teraz staram się nie wchodzić do lokali gdzie się pali. Myślę, że zakaz palenia może pozytywnie wpłynąć na obroty w wielu lokalach.
B_7
/ 195.35.80.* / 2010-02-09 16:05
Myślę, że zakaz palenia może pozytywnie wpłynąć na obroty w wielu lokalach
Przeczytaj tekst gdzie ktoś to wyliczył a nie wróżył z fusów...
Gall#
/ 213.158.197.* / 2010-02-09 15:29
Jak, Żonka chce iść do restauracji to ją straszę smrodem nikotynowym i jest taniej :-)
kjklnknlknlh
/ 91.203.53.* / 2010-02-09 17:22
skutki ekonomiczne zakazu - więcej zdrowych Polaków, mniejsze wydatki na leczenie, więcej pieniędzyw NFZ. Proste!!!
leka111111
/ 91.203.53.* / 2010-02-09 17:22
skutki ekonomiczne zakazu - więcej zdrowych Polaków, mniejsze wydatki na leczenie, więcej pieniędzyw NFZ. Proste!!!
lekar
/ 91.203.53.* / 2010-02-09 17:21
skutki ekonomiczne zakazu - więcej zdrowych Polaków, mniejsze wydatki na leczenie, więcej pieniędzyw NFZ. Proste!!!
bzyl123
/ 95.50.21.* / 2010-02-11 02:42
tak odlicz 27 mld zł z akcyzy , z budżetu, palacze żyją krótko wiec koszty ich leczenia są niższe a nie wyższe- wczesnie umierają wiec nie chorują na choroby starcze które są najdroższe dla NFZ