Wszystkie gospodarki będą hamowały, zresztą już są opracowania , które przewidują dla Polski niższy wzrost od wymienionego. Przecież u nas już zaczęła rosnąć inflacja, żywność też raczej nie będzie taniała, ceny paliw nie spadną, po wyborach dojdzie problem akcyzy itd. W krótkim terminie nie widać dobrych perspektyw. Gospodarka światowa hamuje, a inflacja nie chce spadać. A mamy przed sobą sezon huraganów, pojawiają się napięcia polityczne itd. Nasz najważniejszy partner handlowy, po ożywieniu związanym z Mistrz. Świata i zwiększonymi chwilowo wydatkami, aby zdążyć przed podwyżką
VAT też jest w kłopotach, co pokazują ostatnie wyniki badań, jak i oficjalne prognozy. Chiny, będące ostatnio motorem rozwoju gospodarki światowej - też zaczynają hamować, ich eksport, który pozwalał utrzymywać inflację na niskim poziomie (zalew rynków tandetą) drożeje.