"Zabronione będzie oferowanie klientom usług finansowych, które nie odpowiadają ich potrzebom."
Pomysł bardzo ciekawy i medialnie chwytliwy, aczkolwiek niezwykle mglisty. Kto ma decydować o tym, czy jakiś produkt odpowiada moim potrzebom czy nie?
Skąd bank ma wiedzieć, czy np. ktoś potrzebuje karty kredytowej albo kredytu gotówkowego? Wydaje mi się, że to klient banku powinien wiedzieć, czy czegoś potrzebuje, czy nie.
Idąc dalej, można zabronić W OGÓLE "oferowania klientom jakichkolwiek usług i produktów, które nie odpowiadają ich potrzebom." Nie tylko bankowych.
Niech nikt mi nie oferuje czegoś, co nie odpowiada moim potrzebom. Niech rolnik na rynku nie oferuje mi pomidorów, bo dzisiaj akurat robię mizerię i pomidory nie odpowiadają moim potrzebom. Niech Audi nie zamieszcza ogłoszeń w prasie, bo mnie na Audi nie stać i w związku z tym nie odpowiada moim potrzebom. I tak dalej i tak dalej...
O ile generalnie popieram działania UOKiK i uważam, że ma duże zasługi dla konsumentów, nie jestem pewien, czy takie przepisy mają sens. Trzeba poczekać na konkretne propozycje, jak miałyby one wyglądać.