Przegrana nie sprawdzonego prezydenta w USA
Wlasnie dzisiejsze wiadomości donosza dn. 03.11 2010 r., ze Barak Obama w USA po dwóch latach utracil większość koalicyjna w Izbie Reprezentantów Senatu a tym samym zdolność swobody rzadzenia. Uzasadniano to tym, ze Obama nie spełniał obietnic przedwyborczych, choc po czesci 30% ich spełnił i ze gospodarka nie rozwija się należycie, zwiększając bezrobocie i ubóstwo. Choc takie chocby rzadzenie byloby dla Polski zbawieniem, na naszym podwórku niestety smeci i balagan to rzecz zwyczajowa a oszustwa i niespelnianie obietnic czy zapewnien, z obiecaniem gruszek na wierzbie cieszy naród. W porównaniu z Obama, Tusk po trzech latach rzadzenia nie spełnił zadnej swojej obietnicy i nie wywiązał się z zadnego zapewnienia, przyrzeczenia czy spowodowanie cudu. Dla gospodarki nie zrobil absolutnie nic, kłamiąc tylko, ze sama się naprawi a Polska to zielona wyspa, powodując wielkie ubóstwo, bankructwa, spadek rozwoju, inflacje, podwyzki
VAT oraz zafundowal olbrzymia dziure budzetowa wraz z gigantycznym długiem publicznym, ciagle się powiększającym w niewyobrazaknym tempie. Rząd przyjął niedawno projekt budżetu na 2010 r. z 249 mld zł dochodów i ponad 301 mld zł wydatków. Zabraknie nam w budżecie 52,2 mld zł, które rząd będzie musiał pożyczyć. Zła wiadomość dla nas wszystkich jest taka, że rząd zamierza łatać dziurę w budżecie FUS (wypłaca nam renty i emerytury) pieniędzmi z Funduszu Rezerwy Demograficznej. A to miała być polisa ubezpieczeniowa gwarantująca w przyszłości wypłatę emerytur dzisiejszym 40-latkom.
Kuriozalne jest to, ze w nagrode naszemu Tuskowi i Platformie, az wstyd wypowiedziec Obywatelskiej rzad wcale nie traci zdolności decyzyjnej w obu izbach. Slupki sondażowe dziwnym trafem rosna ma razie medialnie. Na dodatek sprezentowali mu wyborcy monopol władzy, prowadzacy do autokracji putinowskiej, bo i nawet prezydent RP ( niby bezpartyjny) Bronisław Komorowski zajmuje się tez ochoczo kampania samorządowych wyborów na rzecz PO oraz wypowiada się w imieniu rzadu a Marszalkowie sejmu i senatu kosza wszelka, nawet sluszna inicjatywe opozycji, forsując tylko rzadowe projekty ustaw. Przy olbrzymim wsparciu poplecznych mediów nazywa się to demokracja i jedynie sluszna Polityka Tuska a krytyke opozycji porównuje się do awanturnictwa i wojny polsko-polskiej.
Czy skrzynki wyborcze do samorządów a potem parlamentu będą tez ciagle kłamały?