qaduq
/ 89.77.163.* / 2015-08-05 12:13
Zastanawiam się nad postawami Polaków i poczuciem wspólnoty narodowej i państwowej. Wybierani w powszechnym glosowaniu prezydenci RP to przecież przedstawiciele Państwa Polskiego, bez względu na opcje polityczna rządu. Ustawowo powinni dostawać dożywotnie emerytury na poziomie przewodniczącego Sadu Najwyższego, lub najwyższego stopniem wojskowego. Przecież to były zwierzchnik sił zbrojnych!. Ci wszyscy mielący tyle o wzorach nawiązujących do przedwojennej Polski niech zobaczą, jaka była wtedy siatka plac dla funkcjonariuszy państwowych, w tym trzech najwyżej uposażonych i w jakiej grupie znajdowali się nauczyciele. To wstyd i hańba, że prezydent, obojętnie po ilu kadencjach, nie ma legalnego majątku na poziomie, jaki jest w stanie załatwić najwyżej opłacanemu prezesowi spółki skarbu państwa, o prywatnych bankach nie mówiąc. Zabrakło przypomnienia, że pierwsza dama w trakcie kadencji pełniąc funkcje reprezentacyjne nie pobiera żadnej pensji, ani nie nalicza się jej żadnej emerytury. I nasze bojowe feministki i gender są na to ślepe i nieczułe. Bo co, ma na stroje? Zawiść, małostkowość, głupota, czy wszystko razem? Od zamordowania prezydenta Gabriela Narutowicza, po ostatniego odchodzącego i przychodzącego prezydenta elekta nie ma zwyczaju, aby traktować ich godnie. To oni są i powinni być reprezentantami Państwa Polskiego i wszystkich jego obywateli, ale tak, jak nie ma zgody na deptanie polskiej flagi, a powinno być żadnej, tak obrazę prezydenta każdy powinien odczuwać jako osobistą ujmę. Zacznijmy od szanowania reprezentanta i siebie samych. Bronienie gawiedzi buczącej w miejscu pochówku to zła droga, na końcu której znajdą się wybuczeni również zwolennicy tych manier.