obserwator
/ 2008-01-11 09:24
/
Tysiącznik na forum
Zaskoczyła mnie informacja telewizyjna tj. wypowiedź pielegniarki szpitala, oświadczyla ona przed kamera że u nich w szpitalu lekarz za nocny dyzur bierze kasy 1150 zl a ona 10 zł. Zatem czy mamy do czynienia z hucpa placową w Polsce gdzie wiekszość emerytow płaci na NFZ ponad 30% zbieranej składki a dochody emeryta i rencisty wynoszą około 600 zl, ale nie jestem pewien czy nie mniej. Lekarze wypowiadaja sie o współpłaceniu wszystkich pacjentow a sami nie poddaja sie zadnym regulacjom kontrolnym. Gabinet bez kasy rejestrującej, rachunki nie sa wystawiane, pieniażki wedruja od raczki do raczki jak długo jeszcze. Dyrektor szpitala zadłuża szpital bo lekarze bez litości żadaja podwyżej bo inaczej zwolnia sie i odejdą od łózek. Dyrektor zadłużył szpital, odchodzi i przychodzi następny ktory także zadłuża. Nie ponosza konsekwencji za marnotrastwo pieniędzy, wiedząc że krzywda im się nie stanie, koledzy pomogą. Dzisiaj obserwując to co sie dzieje w środowisku lekarzy, oceniam ich jako potwory w ludzkiej skorze ktorzy zapomnieli o przysiędze i za nic maja zdrowie emerytow i rencistow którzy łoża do systemu jedna trzecią środkow finansowych. Jeżeli pacjenci nie będa mogli czynie czy tez pośrednio sprawdzić na co sa ich wydawane prywatne pieniądze w ramach skladki, a takie teraz są placone przez każdego placocego składke, to biale kitle bedą budzić przerażenie i niepokój pacjeta . Nie może byc tak że za dyżur nocny, czy pod telefonem , przespany lekarz bierze ponad 1000 zl, zadne finanse państwa tego nie wytrzymaja. Zatem okragły stół jest potrzebny bo Platforma jak szła do władzy to obecywala że temat zostanie pozytywnie dla pacjentow zalatwiony, ale jest inaczej, wszystko sie rozmydla a ludzie w kitlach staja się coraz bardziej zuchwali jak zgłodniałe zwierzęta.