krug
/ 79.162.49.* / 2012-02-17 14:54
Tak naprawdę odnoszę wrażenie, że faktyczna władza jest w rękach Vincenta, który jako fachowiec i autor wszelkich ruchów finansowych państwa, przy niewiedzy swojego szefa, może sobie nim manipulować jak tylko chce.
Zastanawiający jest szefa bezkrytyczny stosunek do niego. Może szef krzywo patrzeć na innych, ale nie na niego, wszyscy się boją, ale nie on.
A może jest ważniejszy? Może dostał szczególne wytyczne z centrum? Może faktycznie to on decyduje?
Wcale by mnie to nie zdziwiło, ale na miejscu szefa dywersyfikowałbym źródła opinii, ekspertyz i analiz.. Ktoś zwykle bazuje na niewiedzy, a siedzieć idzie szef.