qweq
/ 192.198.151.* / 2016-06-06 12:45
Opcje to instrument służący do zabezpieczenia - ot takie ubezpieczenie od zmiany ceny danego waloru.
Przykładowo stocznia polska, budując statek dla zagranicznego armatora, co potrwa rok, dostanie na koniec ustaloną cenę w EUR, ale koszty ponosić będzie głównie w PLN.
Ponieważ nie wiadomo jaka będzie cena EUR za rok, można kupić opcje na dzisiejszą cenę EUR/PLN i spać spokojnie, bo jak EUR pójdzie w górę to na opcjach się straci, ale zyska na wypłacie od kontrahenta.
Natomiast w razie gdy kurs EUR spadnie, to niższe wpływy ze sprzedaży statku, pokryje się zyskami z opcji.
Takie opcje się lewaruje zakładając że kursy nie zmienią się bardziej niż o ileś - dzięki temu nie trzeba posiadać całości kapitału żeby się zabezpieczyć przed ryzykiem kursowym.
Do tego tego typu instrumenty służą.
Natomiast ostatnio zrobiła się moda na robienie na tym pieniędzy - tzn. ktoś komu się wydaje że ma cynk dotyczący przyszłości rynków kapitałowych, albo najczęściej po prostu oszust który znajdzie frajerów twierdząc że zna przyszłość, kupuje za swoje/nieswoje/pożyczone pieniądze opcje i liczy na ogromne zyski.
Oczywiście przyszłości nikt nie zna i nie ma póki co w świecie żadnych możliwości przewidzenia kursów walut, na jakikolwiek horyzont czasowy (gdyby były, każdy mógłby zostać miliarderem).
No i się goli frajerów - wygrywają banki i maklerzy na prowizjach, które biorą nie od zysku, a od kapitału.