jena
/ 94.75.123.* / 2010-06-07 00:30
widać miałeś pecha, do kolesia. Albo jesteś strasznym u***********.
Ja jestem sceptykiem wszelkich doradcow, ale miałam przyjemność spotkać się z panią z EFECTU i rzeczywiście czuć było schemat, ale to potęzne przetsiębiorstwo, więc soryyy, ale jakiś schemat musi być, gałganie.
Moje wrazenia
- spotkanie trwało1 godzinę i 10 min.
- dowiedziałam się Baaaaaardzo dużo o swoich finansach, chociaz zawsze mi sie wydawało , ze jest ok(jestem po ekonomii)
- mam AXA , ale to nie jedyny produkt który maja , bo widziałam chyba 5 róznych zanim sie zdecydoowałam
I jezeli wejdziesz sobie na strone axa to moze zrozumiesz co Cię ominęło.
To najbardziej elastyczne rozwiązanie jakie widziałam.
I rzeczywiście musiał Ci ktoś źle objaśnić kilka rzeczy.
0
2010-03-16 13:54:26 | piotraspl
Re: Opinie o Doradztwie Finansowym EFEKT i pytanko w sprawie III filaru w Com... [1]
To może i ja dodam słowo o moich doświadczeniach z EFEKTem:
Kiedyś już odbyłem podobne spotkanie, 3 lata temu ale nie pamiętam co to było za firma -
jakieś nie duże. Po 2 spotkaniu zrezygnowałem a w zasadzi to zrezygnowała pani która się
u mnie pojawiła bo na moje pytania i stwierdzenie że chce to porównać z inną ofertą
powiedziała "jak nie potrafię jej zaufać to nie mamy o czym rozmawiać" i wyszła :/ ...no
ale nie o tym miałem mówić.
Na spotkanie z EFEKTem załapałem się 'przy okazji' bo umówiła się z nim moja dziewczyna.
Pojawił się chłopak ok 27 lat, miły i rozmowny więc przeszliśmy do konkretów, mając
doświadczenia z poprzednich spotkań od razu prosiłem że nie chcę spędzić 3h słuchając o
handlowym gadaniu - powiedział że spokojnie wyrobimy się w 1,5h.
Niestety po 20 minutach wiedziałem że to czcze gadanie bo zaczął się super długi wywód z
przysłowiową 'książeczką' i wyprzedzając historię wspomnę że całe spotkanie trwało dłużej
niż 3h. Co ciekawe mimo że od poprzedniego spotkania z doradcą minęło sporo czasu to od
razu zauważyłem podobieństwo obu spotkań - te same zagrywki, ta sama książeczka i podobne
symulacje zarobków.
Ok, po dość długich rozmowach i wielu (nawet fajnych) rysunkach przeszliśmy do konkretów
jak zarobki, informacji o produktach i naszych potrzebach. Oczywiście było znowu dużo
rozmów i na każde nawet najdrobniejsze pytanie dostawałem całe monologi i nawet jak
prosiłem o szybkie wyjaśnienie to i tak się schodziło, doszło do tego że jak miałem
jakieś wątpliwości to mi się nie chciało już pytać bo robiło się coraz później
(spotkaliśmy się pod wieczór). Nie mam nic przeciwko dokładnemu wyjaśnieniu ale nie lubię
jak się marnuje mój czas.
No i po długich męczarniach spotkanie się skończyło, nie było źle ale na pewno nie byłem
zachwycony. Umówiliśmy się na następne na które obiecał przynieść konkrety i na pewno
będzie szybciej. Z racji że to nie było moje spotkanie to nie powiedziałem nie i
umówiliśmy się za parę dni.
Kolejne spotkanie przebiegło podobnie, dłuuugo i monotonnie - dużo gadania i za mało
faktów. Odniosłem wrażenie że koleś łapał się osoby która bardziej go słuchała i olewał
drugą, trudno było w ogóle dłużej porozmawiać bo zaraz wpychał się z jakimś monologiem co
było irytujące może i są to jakieś psycho gry ale na co dzień pracuję z handlowcami i co
nie co wiem o ich metodach.
Następnie przeszliśmy do symulacji, tutaj były (teraz już wiem) cuda! dostałem 2
warianty:
wpłacanie przez 40 lat po 200-300 pln lun przez 3-4lata po 500/mc, po 40 latach miałem
mieć majątek!!! coś ok miliona na czysto - nie pamiętam dokładnie. Oczywiście pięknie to
wyglądało ale wiedziałem że aż za pięknie. Zaczęliśmy rozmawiać o jego obliczeniach i
znajdywać błędy, typ twierdził że widocznie niechcący pomylił bo robi tak dużo kalkulacji
itp. Rozmowa przeszła szybko na inny tor i znowu spędziliśmy sporo czasu na gadaniu i tak
doszło do końca naszej rozmowy. Umówiliśmy się że sprawdzimy co ma w zaoferowaniu
konkurencja dla porównania i na kontakt.
To był mój ostatni raz kiedy razem rozmawialiśmy....
Trochę podsumowania:
Nie wspomniałem w tekście ale chodziło o AXA
Po spotkaniu usiadłem na spokojnie do kalkulacji i okazało się że jest jeszcze ciekawiej,
podam na konkretach: Według zapewnień mojego finansisty miałem zarabić 12% (jakaś średnia
zwrotu funduszów z kilkudziesięciu lat, nie wiem na ile prawdziwa) a tu klops :/ Koszty
prowadzenia rachunku były takie że na 0 miałem wyjść dopiero po 2 roku :) A końcowy zysk
nagle spadł do 170 000 PLN, więcej jak na lokacie ale 6 razy mniejszy niż w pierwotnej
symulacji :/
Jak to się stało? w symulacji którą dostałem za brakło takich rzeczy jak miesięczny koszt
10,25PLN oraz kosztów AXA (2,25% na rok) + prowadzenie funduszu (ok 3-4% w skali roku).
Dlatego bardzo ważne jest sprawdzić wszystkie koszty i zrobić realny schemat.
Wnioski:
Uważam że jeżeli ktoś nie ma wiedzy o finansach to takie spotkanie jest fajną sprawą,
mimo cudownych obietnic to jednak sporo można się dowiedzieć jak działają fundusze, jakie
są koszty, zalety i wa