Nie znam się na @, ale z tego co pisali podający się za fachowców, to jest to trójkąt prostokątny. Dolna krawędź na wysokości 8,24-8,25 zł została przebita wczoraj. Jeśli przyjąć, że bok, który jest wysokością trójkąta znajduje się w dniu 04.05.11, to wysokość wyniosłaby ok. 1,50 zł. Piszą, że spadek (lub wzrost) może wynieść tyle, ile wysokość trójkąta. To dawałoby spadek do 6,75 zł, lub wzrost do 10,35 zł (w przypadku wybicia górą). Niestety nastąpiło przebicie dołem i według teoretyków, należało wczoraj sprzedać. Dodatkowo, formacja ta nie zaprzecza istnieniu trendu zniżkowego, w którym kanał ma szerokość taką, jak wysoki jest trójkąt. W takim szerokim kanale pewnie dobrze czuje się "płynący". Jednak z tego co mówili w CNBC, giełdy europejskie, po spadkach spowodowanych złymi danymi z USA, otrząsną się w lipcu, gdyż za oceanem oceny opierają się na bezrobociu i inflacji, a w Europie, z racji (tak twierdzili goście CNBC) niskiego bezrobocia, tylko na inflacji, która w tej chwili nie daje rynkowi złych sygnałów. Jeśli czegoś nie poplątałem, to powinniśmy zauważyć wędrówkę kursu w kanale spadkowym, do momentu gdy zazieleni się w Europie. A, i mówili jeszcze, że nasza giełda i tak ma wyższą odporność na złe wieści...