tomtam
/ 79.186.245.* / 2011-06-28 19:40
Kto nie czytał niech przeczyta
Z Adamem Kicińskim, prezesem Optimusa, rozmawia Dariusz Wolak
źródło: Archiwum
- Liczba tzw. pre-orderów, czyli egzemplarzy, które zostały już zamówione przez graczy, wynosi 111 tys. sztuk - mówi Adam Kaliciński, prezes Optimusa
+zobacz więcej
Producent gier chce mieć drugi duży tytuł w ofercie
„Wiedźmin 2” sprzedaje się jak świeże bułeczki
”Wiedźmin 2” bije kolejne rekordy sprzedaży
Jak sprzedaje się „Wiedźmin 2”? Spółka zapewne dysponuje już pierwszymi informacjami na ten temat.
Liczba tzw. pre-orderów, czyli egzemplarzy, które zostały już zamówione przez graczy, wynosi 111 tys. sztuk. Część klientów już uiściła należność za grę, którą odbierze dopiero w przyszłym tygodniu.
Nie są to zbyt imponujące liczby, skoro spółka przygotowała na premierę 0,9 mln kopii „Wiedźmina 2” w wersji pudełkowej i kolejne 100 tys. w wersji elektronicznej.
Zdecydowanie nie zgodzę się z taką opinią. To bardzo dobry, lepszy od zakładanego wynik. Największe światowe hity rozchodzą się w przedsprzedaży w liczbie 200–300 tys. egzemplarzy i dotyczy to tylko tytułów, które od razu ukazują się na trzech platformach, a „Wiedźmin 2” na razie wydajemy tylko w wersji na PC.
Kiedy w wynikach Optimusa pojawią się przychody z „Wiedźmina 2”?
W II kwartale rozliczymy przychody ze sprzedaży całej puli, która trafiła do sklepów w okresie premiery, bez względu na to, czy grę nabył klient końcowy. Patrząc na zainteresowanie grą, zakładam optymistyczny scenariusz, że za jakiś czas będziemy musieli tłoczyć kolejne egzemplarze, żeby zaspokoić popyt.
Zakładając, że produkt się spodoba, czy jest możliwe, że dodatkowe kopie trafią na półki jeszcze w II kwartale i poprawią wyniki spółki za ten okres?
Technicznie jest to możliwe, ale ponieważ wszystkie kluczowe terytoria są odpowiednio zatowarowane, nie sądzę, że będziemy musieli się aż tak spieszyć.
Podobnie ostrożnie o sprzedaży „Wiedźmina 2” wypowiadają się analitycy DM BZ WBK. Uważają, że wszystkie pozytywne informacje są już w kursie i zalecają sprzedaż akcji. To jedyna tak kiepska rekomendacja dla Optimusa. Specjaliści zakładają, że grę w wersji na komputery PC kupi w tym roku 1 mln graczy. Dodatkowe 0,23 mln kopii sprzeda się przez Internet. Nabywców znajdzie jeszcze 0,8 mln egzemplarzy gry na konsolę Xbox 360. Czy te liczby są zgodne z waszymi oczekiwaniami?
Pamiętajmy, że jedyny oficjalnie ogłoszony przez nas produkt to „Wiedźmin 2” na PC. Liczby dotyczące sprzedaży gry w 2011 r. oraz prognozowanych wyników finansowych Optimusa na ten rok (przychody mają sięgnąć 197,8 mln zł, a zysk netto 55,2 mln zł – red.) są ambitne, ale całkowicie leżące w naszym zasięgu. Jednak projekcje DM BZ WBK na 2012 r. i lata kolejne są siłą rzeczy coraz mniej precyzyjne i trudno mi się z nimi zgodzić.
Uważa pan, że zawierają błędy?
Branża, w której działamy, jest trudno przewidywalna, ponieważ ze względu na jej specyfikę nie możemy od razu ujawniać wszystkich planowanych działań. Oceniając nas z zewnątrz, można moim zdaniem pokusić się o prognozowanie kilku kwartałów naprzód. Wiemy i komunikujemy jedno: chcemy rosnąć w kolejnych latach szybciej niż światowa branża elektronicznej rozrywki (prognozy mówią o 10–11-proc. tempie rozwoju – red.) i każdego roku poprawiać wyniki, co już się kłóci z prognozą DM BZ WBK, która mówi, że w 2012 r. nasz zysk netto spadnie do 48,6 mln zł.
A tak się nie stanie? Przecież kulminacja sprzedaży „Wiedźmina 2” będzie miała miejsce w tym roku. Nie macie żadnych asów w rękawie na przyszły rok poza możliwą premierą tytułu na konsolę PS3.
Przyszły rok, jeśli chodzi o przychody z tego źródła, powinien być niezły. Gry RPG (gra, w której bohater wciela się w fantastyczną postać –red.), a do tego gatunku należy „Wiedźmin”, sprzedają się dobrze przez wiele lat. Oczywiście sprzedaż trzeba stale animować. Mamy gotowy program, jak podtrzymać zainteresowanie tytułem.
Ale w końcu zainteresowanie grą zacznie się wyczerpywać, a na razie nie słychać nic o „Wiedźminie 3”, więc wyniki spółki zaczną się pogarszać.
Tworzyliśmy „Wiedźmina” od początku z myślą, że będzie miał wiele części. Jestem więc spokojny o to, że w przyszłości gracze otrzymają kolejne odcinki sagi. To zresztą naturalny proces rozwoju i eksploatacji marki, zwłaszcza w segmencie gier RPG. W naszej branży kolejne odcinki gier tego typu co „Wiedźmin” ukazują się zwykle co dwa, trzy lata, ale często pomiędzy dużymi premierami wydawane są mniejsze produkcje, które z jednej strony samodzielnie zarabiają, a z drugiej dodatkowo animują sprzedaż podstawowej wersji gry. Ponadto w przyszłości będziemy rozważali stworzenie drugiego tytułu, który będzie wypełniał lukę pomiędzy kolejnymi „Wiedźminami” i dodatkowo ustabilizuje nasze rezultaty.
Co to będzie za produ