Piotrek909
/ 5.172.236.* / 2015-07-07 23:13
Znam rodzinkę tata, mama i troje dzieci. Tata pijak, mama niegorsza, a dzieci narazie palacze, chociaż do osiemnastki daleko. Tata ma zasądzone alimenty, ale nie płaci, bo "nie pracuje" i mamusia goli kase z funduszu alimentacyjnego. Tatulo oczywiście pracuje na lewo, ale mama co chwilę biega po zasiłek i na wódę starczy. Picie na okrągło, niebieska karta, a teraz CZEKA ICH PREZENT OD PIS. Tysiączek z naszych podatków każdego miesiąca na rozwój patologii. Jak w chwilach trzeźwości sobie oszczędzą do 10 tysięcy złotych rocznie jak znalazł. Obok tej patologii mieszka małżeństwo emerytów. Ona choruje powaznie, on ledwie żyje, ledwie starcza na lekarstwa ale PIS się takimi nie interesuje , bo patologia poleci na nich głosować, dziadki pewnie zostaną w domu. Żałosne poczynania, czy nie lepiej wysłąć tatulka do grabienia liści i wtedy mu zapłacić na dzieci? Gwarantuję, że nagle bardzo wzrośnie ilość " bezrobotnych" tatulków, bo żeby dostać kasę na dzieci nie warto będzie ificjalnie pracowac...