W ocenie OPZZ skrócenie tygodnia pracy przy zachowaniu poziomu wynagrodzenia pozwoliłoby na "podwyższenie jakości pracy, wzrost wydajności, jak też stworzenie nowych miejsc pracy".
A może w nieco innej kolejności- wzrost wydajności najpierw. Bo to z niskiej wydajności przecież bierze się m.in. to, że pracujemy więcej niż średnia unijna, i płaca minimalna jest na niższym poziomie.