Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Orban deklaruje elastyczność w rozmowach z UE i MFW

Orban deklaruje elastyczność w rozmowach z UE i MFW

Wyświetlaj:
i to by było na tyle / 83.5.249.* / 2012-01-12 22:10

jednocześnie zażądał, by UE i MFW wniosły nie polityczne opinie, lecz argumenty do rozmów

Czy naszego premiera stać na choć ułamek takiej stanowczości ?
kerry k / 89.79.238.* / 2012-01-12 21:43
Najpierw był „wstępniak” redakcyjny. Tylko że w roli moskiewskiej „Prawdy” wystąpił londyński Financial Times. [link]

Zgodnie ze „sztuką” zaczęło się od przywołania autorytetu. Za autorytet „robił” zmarły Vaclav Havel, który przed śmiercią wyraził niepokój o demokrację węgierską.

A potem już była jazda „po bandzie”. Na Węgrzech miał miejsce „zamach stanu w majestacie prawa”. „Znowelizowana konstytucja oraz zalew pomniejszych („basic”) ustaw przepchniętych („rushed through”) przez parlament pod koniec roku praktycznie zlikwidowały system kontroli i równowagi między trzema gałęziami władzy”. Nowe ustawy „dają Fideszowi ogromną władzę nad mediami, sądami, bankiem centralnym oraz instytucjami nadzoru”. „Zmiany w ordynacji wyborczej pozwolą temu ugrupowaniu pozostać u władzy przez długie lata”. Żadnych konkretnych przykładów – znowu zgodnie ze „sztuką” – nie podano.
...
Jak był „wstępniak” to trzeba było wyciągnąć z niego wnioski. W Polsce wyciągnął je jeden z publicystów ekonomicznych. „Węgry są o krok od katastrofy i wydaje się, że jedynym sposobem na jej uniknięcie jest podanie się rządu Orbana do dymisji i utworzenie rządu pozapartyjnego, mającego szanse na odzyskanie zaufania rynków, MFW i Komisji Europejskiej” – napisał. [link - Wyborcza]
...
W nowej węgierskiej konstytucji przewidziano limit zadłużenia do wysokości 50% PKB – czyli o 10 punktów procentowych niższy niż w Polsce! To też źle? Przecież cała Europa walczy z problemem nadmiernego zadłużenia. Węgry są więc raczej pod tym względem dobrym przykładem do naśladowania przez innych!

Podatek CIT wynosi dziś na Węgrzech 19%, a dla tak zwanych „Misi” – czyli małych i średnich przedsiębiorstw – został właśnie obniżony do 10%! Od 1 stycznia 2012 roku obowiązuje też liniowy podatek PIT ze stawką 16% i z ulgami na dzieci. [link]

Może dlatego w Polsce jako chyba już ostatnim kraju postkomunistycznym upieramy się przy podatkowej progresji – żeby nie posądzono nas o faszyzm?

Za to podstawowa stawka podatku VAT została na Węgrzech podwyższona do 27%. Niezmienione zostały stawki na podstawowe produkty żywnościowe (18%), prasę i książki (5%). Ale podwyżkę podatku VAT poparła Komisja Europejska. Inaczej niż obniżkę podatku PIT. To jest kość niezgody między węgierskim rządem a Międzynarodowym Funduszem Walutowym, który żądał od Węgrów rezygnacji z jego obniżania, choć w ostatnim raporcie OECD Taxing Wages zalecana jest właśnie zmiana proporcji miedzy podatkami pośrednimi i bezpośrednimi: (www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=989)

A i w Polsce pojawiają się takie pomysły – jak w zmodyfikowanej wersji raportu „Polska 2030. Trzecia fala nowoczesności” – czy jakoś tak. [link]

Może więc „faszystowski” jest „podatek chipsowy”? Ale polski rząd też zaczął przebąkiwać o jego wprowadzeniu. Pomysłu likwidacji preferencyjnych stawek VAT na „używki” – bo chipsy mają taki właśnie charakter – ja bym za „faszystowski” nie uznał.

To może zatem „faszystowski” jest przepis, że do zmiany przepisów podatkowych wymagana odtąd będzie kwalifikowana większość 2/3 głosów? Co prawda wpływa to w sposób istotny na stabilność systemu podatkowego i skoro do zmiany konstytucji potrzebna jest kwalifikowana większość głosów to dlaczego do zmiany systemu podatkowego nie może być wymagana taka sama? Jak pokazuje praktyka w konstytucjach są same ogólniki, a tu chodzi o konkretne pieniądze!

Na pewno polscy obrońcy OFE uznają Orbana za „faszystę” bo pozwolił Węgrom wybrać – czy chcą pozostawać w prywatnych funduszach emerytalnych czy tez wolą przenieść się do państwowego. Czas na to mają do 31 stycznia 2012, ale już 97% Węgrów skorzystało z tego prawa i wybrało. Jak się Państwu wydaje, co wybrali?

Czy to pomysł żeby ludzie sami sobie o czymś decydowali jest sprzeczny z zasadami Unii Europejskiej? Wygląda na to, że tak – o czym przekonali się Grecy, gdy pomysł przeprowadzenia referendum w sprawie akceptacji warunków pomocy unijnej spotkał się z ostracyzmem i szybko został zaniechany.

Za to deficyt, który od 2002 roku wzrósł na Węgrzech z 53% do 82% PKB w 2009 roku został zredukowany do 75% w 2011. Węgry i Szwecja były jedynymi krajami UE, które w minionym roku zmniejszyły swój deficyt!!! Wyniósł on na Węgrzech raptem 2,9% PKB. Pierwszy raz od wejścia do UE Węgry spełniły pod tym względem wymagania Traktatu z Maastricht.

Robert Gwiazdowski

Najnowsze wpisy