Rzecz w tym , ze kryzys dotyczy nie pieniądza lecz wartości. Wartością jest jego efektywne pokrycie w rzetelnej i pomierzonej WARTOSCI DOADANEJ czyli w prostym wymiarze pracy ludzkiej , usługach i wytworzonych dobrach materialnych.
By można mówić o faktycznej WARTOŚCI pieniędzy UE, trzeba ją zawsze odnosić do WARTOŚCI DODANEJ. To przywódcom UE ich doradcom i Interesariuszom do których należy lobby bankowe, nie jest wygodnym. Musieli by ujawnić gigantyczny zakres przestępstw niegospodarności w tym także kreatywnej księgowości. Musieli by także uczciwie przyznać jak to zrobili bracia Lehman Brader, że kasa jest pusta. Musieli by także zaostrzyć kontrole wydawanych środków z których potężne "obrywy" komisarze unijni gromadzą na własnych kontach w Lichtenschteinie, przymykając oko na korupcję Beneficjentów w krajach członkowskich. Przykład „budooowy” najdroższej oczyszczalni na Świecie jaką buduje nam pani HGW w Warszawie. Tzw. „Czajka” kosztuje o 256 mln EUR więcej niż podobne tej wielkości oczyszczalnie w Brukseli czy w Petersburgu. Kwota 564 mln EUR za modernizację i budowę nowej części zawiera 1 mld zł lewej kasy dzielonej przez francuskiego właściciela wykonawcy Warto-Budować... To samo odnosi się do kosztów budowy „autostrat” najdrożej budownych na świecie – wszędzie Rozpuda czy Saska rozpusta…
Taka jest na tym przykładzie "GOSPODARNOŚĆ" UE.

Nie na wysokości budżetu powinna być skupiona uwaga, ale na efektywnym (nie mylić z efektownym) wykorzystaniu funduszy.

"Kraje Unii się rozejdą?" - tego nie ma nawet w reszcie tekstu - to już komentarz pomieszany z faktami w jednym nagłówku. A miało być oddzielanie faktów od komentarzy o ile ktoś jeszcze pamięta co uczono na studiach...
Ale jak rozumiem, za tanią sensacyjkę nadal można zarobić więc co tam staroświeckie standardy...
BS szanowne redaktorstwo!
I następnym razem postarajcie się może choć trochę wysilić to może nie odwołam subskrypcji...