jjjkjk
/ 46.238.228.* / 2016-01-11 22:11
Jakby był taki uczciwy, to by nie brał kredytu na > 1 mln, mając oszczędności na 6 mln. Skoro opłaca mu się utrzymywać kredyt, to jako prezes BZWBK musiał go wziąć na specjalnych, nierynkowych warunkach. A to oznacza, że mimo dobrych zarobków, jeszcze żeruje na swoim banku, na niekorzyść akcjonariuszy... Już nie mówiąc o tym, że albo ukrył część majątku, albo musiał bezsensownie przepuścić, bo jak można przejeść 20 mln w 10 lat? Nawet na samochody nie wydając, bo nie ma własnego (w końcu jeździł zawsze służbowymi)...
Ja mu nie żałuję, ale szukając belki w oku bliźniego, nie kierujmy się odmiennymi standardami w ocenie....