qaduq
/ 89.77.163.* / 2015-08-02 11:54
Dlaczego nawet? Znalem lepsze przekręty. Do jednej ze stolic o nazwie płynącej przez nią rzeki z Polski dostarczano towary pod wskazany adres. Z biura wychodził przedstawiciel, zapraszał kierowcę, poświadczał pieczęciami odbiór, serdecznie dziękował i jeszcze rekomendował, skad można wziąć ładunek w drogę powrotną. Wszystko się zgadzało, firma miała siedzibę w tym samym miejscu, tylko podpisy i pieczątki były fałszowane. Podobnie z poręczeniami bankowymi, kiedy nie zgadzał się podpis jednego z dwóch sygnowanych na bankowym, prawdziwym druku. Na niektórych przejściach granicznych w Polsce zatrzymywano sprowadzane samochody, polecając odstawić je na strzeżony parking. Samochod w nocy ginął, a szczęśliwie pozbawiony pojazdu właściiel po pięciu, a nawet sześciu latach dostawał z urzędu celnego za pośrednictwem skarbowego wezwanie do uiszczenia cła. Informacja sprzed dziesięciu laty, ale być może nadal aktualna. Dziś, po tylu latach, nasi przedsiębiorcy dalej rżną pracowników na poborach, ale nie zadbają o współpracę z żadną gospodarczą wywiadownią. Każdy dalej na własna rękę. To też na rękę gangom. To nie są pojedyńczy amatorzy, ale nasza policja nie jest do tego absolutnie przygotowana, a współpraca miedzy jednostkami to koszmar. Zasługa niewątpliwie rządu pierwszego niekomunistycznego premiera, który zaczął rozwałkę od wydziałów PG, czyli przestępstw gospodarczych. To było źródło utrudniające rozwój demokracji. Sa oczekiwane efekty.