Problem w tym, że jakby u nas urżnąć szarą strefę jak w Niemczech, to by nam PKB spadło o połowę.

racja racja - daj komus 2 tsyia netto , a zobaczysz ile jeszcze do tego trzeba dołozyć i odprowadzić .... az sie zdziwisz

Do Zenek 165. Głupoty Waść piszesz. Jak kogoś nie stać (posiadana kasa przed rejestracja firmy) na conajmniej rok działalności z pokryciem kapitałowym to nie zakładaj firmy. A w Polsce to jest tak : nie chce sie pracować u kogoś , to pijanym widzie wymysla się : "zrobie se firme", i co dalej - kasy nie ma; no to co kredyt, a potem heja : podatki trzeba zapłacic , za prąd i media trzeba zapłacić, ZUS za siebie trzeba zapłacić no i co; no to trzeba żeby jeszcze się załapać na duży zysk co by mieć z czego zpłacić ratę kredytu i kupić wypasioną furę (co by sie konkurencji pokazać)też na raty oczywiście. No ale ktoś to musi wypracować , no to ja la na czerno bydło zatrudnic a potem murzyn zrobił swoje i wonn bo kasy nie mam bo kryzys i ogloszenie że potrzne nastepne jelenie. Tak działa 50 % "biznesmenów" w tym kraju. I niech mi ktoś zarzuci że to nieprawda. Sam u takiego pracowałem i od wrzesnia jestem bez roboty.

Szara strefa to nie ratunek tylko przymus ekonomiczny.
W końcu Polska to republika bananowa -przepraszam radarowa.