Hej. Na wstępie chciałam powiedzieć, że NIE POLECAM. Opowiem swoją historię w tej firmie. Na rozmowę kwalifikacyjną w Poznaniu poszłam w połowie grudnia 2013 roku. Pani, która mnie przyjmowała, mówiła jak z karabinu, nie było czasu na zastanowienie się właściwie o czym ona mówi. Jednak postanowiłam spróbować:
1. Przy podpisywaniu umowy przystojny pan w garniturze popędzał mnie oraz zapewniał, że mogę podpisać, bo nic tam "takiego" nie ma. Nie mogłam się skupić, bo w tym samym czasie gadał z obecną tam również panią o p*********.
2. Podpisałam umowę i poszłam na 6 godzinne szkolenie, na którym uczono nas, jak manipulować ludźmi tak, by podpisali umowę i się wkręcili. Nie było to powiedziane wprost, jednak jestem studentką psychologii i wiem swoje usmiech.gif
3. Następnego dnia miałam osobiste spotkanie z dyrekcją, która powiedziała mi nagle, że muszę podpisać umowę na lokatę na kwotę 150 zł miesięcznie na okres około 3 lat (niby nie miało to znaczenia na ile, ale żebym nie musiała płacić z własnej kieszeni składek, gdyby ktoś zrezygnował wcześniej, to te 3 lata były w sumie obowiązkowe). Wkręciłam im, że nie mam tu rodziny, najbliższa mieszka 150 km stąd (to akurat prawda) i że nie mogę podpisać nic na moich rodziców, póki się nie zgodzą i nie przeczytają wszystkiego dokładnie. Pani najpierw zaproponowała, że mogę się podpisać za nich na umowie o lokatę (SICK! TO PRZESTĘPSTWO!), a potem przyznała mi rację i kazała pogadać z rodzicami. Pogadałam więc wiedząc już, że OVB to jeden wielki podstęp i przez takie osoby nabijają sobie klientów. Poszłam więc do dyrekcji mówiąc, że w mojej rodzinie jest ciężka sytuacja materialna (co było totalną bzdurą) i ani rodzice, ani ciotki, ani babcie nie mogą wziąć na siebie dodatkowego wydatku 150 zł na jakąś ich lokatę. Pani dyrektor powiedziała, że w takim razie nie muszę jej póki co podpisywać, ale jak znajdę kogoś, to od razu mam przyjść. Tak więc obowiązkowej lokaty nie założyłam, nie wrabiając tym samym nikogo z członków mojej rodziny usmiech.gif
4. Jako, że był to okres przedświąteczny, pracę zaczęłam od stycznia 2014 roku. Polegała na wstawianiu ogłoszeń o pracę na stanowisko "rekrutera" w internecie, sprawdzaniu CV kandydatów, odpisywaniu im i ewentualnie gadaniem z nimi przez telefon (na ich koszt, bo to oni dzwonili). Oprócz tego miałam pojawiać się w biurze 2 razy w tygodniu po 1 - 2 godziny (czyli łącznie ok 3 - 4 godzin na tydzień) i przeprowadzać rozmowy z tymi, którzy odpisali na moje ogłoszenie. W praktyce wyglądało to tak, że zgłaszało się milion osób, z czego na rozmowy przychodziła 1 lub 2. Większości, z którą rozmawiałam, mówiłam to, co mi kazali, nie wspominając o umowie na lokatę. Jednak jeśli ktoś miał rozum i zapytał mnie, o co w tym wszystkim chodzi, mówiłam zgodnie z prawdą, jak jest. Że buduje się piramidę. Że jeśli ma więcej niż 26 lat musi założyć działalność gospodarczą. Że różowo nie jest. Każda z tych osób ładnie mi podziękowała.
5. Zatrudniłam jedną osobę. Podpisała umowę o pracę oraz umowę na lokatę. Ja powinnam dostać jakąś tam prowizje za zatrudnienie jej. Jednak nie mogłam być przy podpisywaniu przez nią umów i ktoś mi ją podwędził, tj. podpisał pod siebie.
6. Luty 2014. Sesja i ferie. Nie pracowałam, bo nie miałam czasu. Zjawiłam się w biurze dopiero w ostatnim tygodniu z pytaniem, gdzie moja kasa za tę jedną osobę. Dostałam informację, że nie dałam zaświadczenia o studiowaniu (NIKT MI NIE POWIEDZIAŁ WCZEŚNIEJ O TYM) i że póki go nie doniosę, nic nie dostanę.
7. Marzec 2014. Zaniosłam zaświadczenie. A kasy dalej nie ma i nie będzie, bo miała być dawno temu. Jak już wspomniałam, ktoś podpisał tę osobę moją pod siebie i to on dostał za nią prowizję. Wszystko to jedna wielka ściema.
Dziś zrezygnowałam. Nie ponoszę żadnych konsekwencji, bo nie dałam się nabrać na umowę na lokatę. Pominęłam w opowieści fakt o testach m.in. z Compensy, na które dali mi odpowiedzi. Musiałam wyłożyć 50 zł z własnej kieszeni na zaświadczenie o niekaralności. A NIE DOSTAŁAM NIC.
OMIJAJCIE OVB SZEROKIM ŁUKIEM.
[Ten komentarz został zgłoszony do usunięcia przez 1 osobę - OVB Allfinanz Polska.]