Kuba856
/ 109.147.204.* / 2016-02-07 22:42
Niestety, na około 200 osób zatrudnionych w firmie gdzie pracowałem kilka miało etaty w biurze i może 15 zatrudnionych w terenie czyli zgodnie z grafikiem, co oznacza stosunek pracy, od którego powinny być odprowadzane składki na ZUS. Ale te osoby były zatrudnione na umowę zlecenie (często na fikcyjne nazwisko - babci, cioci, wujka lub innej osoby już pracującej, której składki na ZUS były już odprowadzane z innej pracy). Któregoś miesiąca okazało się na umowach, że mój znajomy zarobił w firmie piorąc firanki, a jego babcia zarobiła chroniąc obiekt... PIP przyszła, popatrzyła w dokumenty, nie stwierdziła uchybień (około 40 obiektów chronionych, od 3 do 10 pracowników na zmianę... a 15 na umowę o pracę w całej firmie...). Czyli przepuścili jakieś 150 osób na umowę zlecenie uznając, że ich babcie i dziadkowie w tej firmie pracują?... To nie przypadek. A ja akurat pracowałem na umowę o pracę, ale każde nadgodziny musiały być przepisane na moją żonę, żeby nie płacić ZUS-u, więc moje godziny przepracowane były rozpisane na nią, że niby sprzątała w firmie, albo myła samochody :). Pozdrawiam. Tak się oszukuje system ze szkodą dla pracowników, którzy nie zdają sobie sprawy, że jak przejdą na emeryturę, to nawet nie będą mieli na życie... Ja już an szczęście 10 lat siedzę w UK i mam gdzieś tamte czasy, ale i tak mi szkoda byłych kolegów z pracy.