Bariery administracyjne, na jakie mały przedsiębiorca napotyka w Polsce są o wiele kosztowniejsze niż się wydaje. A przecież ich usunięcie wymaga wyłącznie zmiany nastawienia polityków stanowiących prawo do tych firm. Drobny przykład to niepotrzebne rozdrabnianie składek do ZUS i zmuszanie przedsiębiorców, aby przekazywać je na 3 różne konta trzema przelewami a i tak wszystkie te pieniądze trafiają do NBP. taniej i prościej również dla ilości pracy w ZUS byłoby sumę składek przekazać jednym przelewem a rozliczenie, co się na tą sumę składa wysłać do ZUS pocztą elektroniczną.!! Tymczasem trzeba robić 3 przelewy tak jakby to były różne płatności dla różnych właścicieli a nie dla Państwowych Budżetowych instytucji.
Po co np. wszystkie urzędy za każdym razem żądają od przedsiębiorcy numerów Regon i kopii dokumentów rejestracyjnych skoro Numer regon został ustanowiony wyłącznie dla celów statystycznych i powinien służyć wyłącznie do identyfikacji sprawozdań przekazywanych GUS. Można sporządzić całą listę takich niepotrzebnych wymogów administracyjnych, ale co robiła przez rok komisja Palikota?

Ale uwzględnij Kolego ,że koniecznośc wysłania 3 przelewów to potrójny koszt w banku i w biurze rachunkowym i u ciebie w firmie a swoją drogą fakt ,że ZUS musimy płacić nawet gdy nic nie zarobimy to jest zwykłe złodziejstwo państwa w stosunku do małych przedsiębiorców ZUS powinien być przez samozatrudnionych płacony ale od rzeczywistego dochodu tak jak płacą pracownicy na umowie o pracę. Tymczasem Polskie prawo traktuje nas jak chłopów pańszczyźnianych.