Pieprzyć te kopalnie i związki zawodowe. Jeżeli firma przynosi straty to się ją zamyka. Koniec kropka. Winę za ten stan ponoszą wszyscy związani z kopalniami, od zarządu po najbardziej szarego górnika na przodku! Zarządzanie roszczeniowe bez własnej ofiary nic nie da, a ja nie pozwalam dokładać moich ciężko zarobionych pieniędzy na składkę dla innych. Niech mi ktoś dołoży dla odmiany.

Jak państwowe kopalnie miały przynosić zysk, jeżeli:

- uzwiązkowienie sięga 100 %. Taka Kompania Węglowa ma 160 związków zawodowych- to chyba jakiś rekord świata.
- wydajność polskiego górnika ( ilość wydobytych ton węgla) z roku na rok spada.
- przerost zatrudnienia. W takiej Australii( kopalnie odkrywkowe) zatrudnionych jest 55 tys osób a wydobycie wynosi ponad 400 milionów ton węgla rocznie, górnik przechodzi tak jak pozostali obywatele ( wyjątek mundurowka, wojsko) na emeryturę w wieku 65 lat. Teraz Polska- zatrudnionych 113 tys osób a wydobycie około 79 milionów ton. Jak widać w Australii w górnictwie pracuje dwa razy mniej osób i wydobycie jest 5 razy wyższe niż w Polsce, poza tym tam nie ma przywilejów emerytalnych( 25 lat przepracowane).
- koszty stałe w niektórych kopalniach np. Brzeszcze sięgały 90%
- koszty operacyjne zarządu- Kompania Węglowa- 2 miliardy złotych
- Karta Górnika z całym socjalem dla górników to relikt minionej epoki kosztujący kopalnię kolejne miliony. Cytuję '' Najwięcej, bo 1,7 mld zł, wydaje rocznie na różnego rodzaju dodatkowe świadczenia Kompania Węglowa. 14. pensje to koszt rzędu 289,2 mln zł, specjalny bonus z Karty Górnika kosztuje 451,4 mln zł, a stały dodatek gwarantowany - 350 mln zł.

Idąc wzorem konstruktorów niemieckiego auta dla ludu wystarczy zmienić oprogramowanie i wyjdzie na to, że nasz czarny węgiel to czyste bio-paliwo.