T.
/ 81.190.63.* / 2015-01-05 11:33
Jak zauważyłem, najwięcej nieporozumień ze środowiskiem lekarskim powstało z chwilą,
gdy na ministerialnym stołku zasiedli przed laty lekarze. Wtedy zaczął się problem na dobre.
Nie wiem, czy to brak kompetencji osób obejmujących stanowisko ministra ,czy to zawiść niektórych wyżeraczy-lekarzy,że to ich nie wybrano na stanowisko ministra zdrowia. Jedno jest pewne, że od tego czasu dochodzi do narastającej eskalacji nieporozumień pomiędzy ministrem zdrowia a środowiskiem lekarskim.
Faktem niezaprzeczalnym jest też ,że główną przyczyną nieporozumień są pieniądze, a nie jak niektórzy rozmówcy w TV twierdzą, dobro pacjenta.
Interes pacjenta jest na szarym końcu kolejki sporów czego dowodem są dzisiaj zamknięte drzwi do przychodni lekarskich.
Czas przeznaczony dla pacjenta też nie może być rzeczywistą istotą Waszego sporu jak twierdzą dzisiaj lekarze ,skoro ja rejestrując się w przychodni do lekarza po receptę lub jako chory dowiaduję się ,że wizyta będzie dopiero za dwa tygodnie(!),a w poczekalni przed drzwiami lekarza jest pusto.Zaś po otwarciu drzwi do tegoż, lekarz spokojnie siedzi i coś tam sobie dłubie.
Więc panowie negocjatorzy nie opowiadajcie bzdur w TV pacjentom o trosce ich zdrowia tylko bierzcie się do roboty tak jak Ci co pracują już od 1 stycznia,bo na razie jak widać w TV pacjentów macie daleko,daleko w ...