adam1970
/ 87.205.209.* / 2012-08-16 17:32
hari, hari, ja jestem za wolnością, też tą do trucia siebie samego, jak ktoś chce, ale reguły powinny być czyste, rzeczy nazywane po imieniu, bez manipulacji psychologicznej, socjologicznej i kulturowej, z jasną i przejrzystą, dostępną wiedzą, oczyszczona i zdrowa świadomość sama się obroni, nie wtedy pociągu do tego co przynosi nieszczęście, intoksykacja to produkt ciemnej ignorancji, witalny styl życia, wyższy smak, lepsze doznania z czystej przestrzeni naturalnie uwalniają przed sięganiem po i kosztowaniem psich odchodów, oferty materialistycznej konsumpcji, lecz problem w tym, że ludzkie szczęście, dostępne za darmo (!), jest wrogiem publicznym nr 1 tych wszystkich tytoniowo-alkocholowo-narkotykowych-hazardowych biznesów, jak jesteś szczęśliwy to jesteś usatysfakcjonowany, a to oznacza spokój, wolność od pragnień, nie musisz sięgać po nic, ani biec za niczym, jak pies za suką, jaki wtedy z ciebie konsument, zerowy, więc szczęście ludzi to przeszkoda, masz być wiecznie głodny, jak narkoman, wtedy tylko zrobisz wszystko, aby sięgnąć po nową działkę, kupić butelkę, mp3 albo inne zbędne nic, haribol, pozdrawiam, szczęscie i wolność jest w tobie, jesteś kompletny, nic nie musisz kupić, aby to mieć, open source :)