Forum Polityka, aktualnościKraj

Palikot dostał naganę za "krew na rękach prezydenta"

Palikot dostał naganę za "krew na rękach prezydenta"

Wyświetlaj:
dostoyevski / 80.55.195.* / 2010-08-24 08:49
nowe określenie "palikotyzmy" na poczynania posła z Lublina
RobertU / 83.142.207.* / 2010-07-21 13:18
Wg mnie problemem nie jest to że Palikot jest oszczercą. Bo przecież powiedział prawdę. To jedynie kwestia interpretacji jego słów. Bo czy sproszenie do jednego samolotu tylu osób piastujących prawie same najznamienitsze i najważniejsze stanowiska w Polsce nie było głupie i karygodne? I czy w kontekście późniejszych wydarzeń nie było przyczynieniem się do skali tej tragedii która nastąpiła? No, oczywiście że tak! Dlatego w takim sensie "krew na rękach" jest prawdą. I nie ma się co o to obrażać tylko należy z tego wyciągać wnioski. Poza tym oczywistą bzdurą jest niepisany zakaz mówienia i pisania źle o zmarłych. Jeśli za życia ktoś był oceniany w pewien sposób to nie widzę powodu aby po jego śmierci oceny te zmieniać. Albo ich zaprzestać. Przecież po śmierci już raczej nikt nie zdąży zasłużyć na taką zmianę. Przykre - dla tych którzy jeszcze tego nie zrozumieli - ale prawdziwe. Cała wina Palikota polega na tym że łamie tabu. Ale cóż z tego? Jeśli ktoś chce aby o Palikocie było głośno to od razu podnosi larum, wyzywa go od różnych, oskarża go, grozi mu itd. Osobiście zwyczajnie odpowiadałbym na jego złośliwe pytania, zgodnie z prawdą (chyba że ta prawda jest niewygodna i to właśnie ją ktoś chce ukryć), bez rozgłosu bo i po co, i z czasem by mu się to zwyczajnie znudziło. Banalnie proste. Ale oszołomy zawsze będą drzeć mordy. Bo inaczej nie potrafią. Mają "taki organizm". ;-)
Drań / 93.159.53.* / 2010-07-21 14:11
Pytanie tylko co jest prawdą. Kwestia przyczyn katastrofy nie została wyjaśniona. Kwestia bezpieczeństwa i zabezpieczenia lotu również. Pytanie: Czy osoby które zostały zaproszone na pokład samolotu były bezrozumne i zachowywały się jak barany? Pytanie wreszcie o ocenę Prezydentury - Jak pokazywany w mediach był Prezydent L. Kaczyński widzieli wszyscy, a jak po katastrofie pokazała go telewizja też. Jakie to daje świadectwo o OBIEKTYWIŹMIE dziennikarzy. Przekręcanie nazwiska to przykład PODŁEGO CHAMSTWA na najniższym poziomie. Można się z kimś nie zgadzać, ale szkalowanie głowy Państwa to szkalowanie wszystkich Polaków a szczególnie tych którzy go wybrali na Prezydenta.

Wina Palikota polega na tym, że On promuje przede wszystskim siebie. On nie łamie Tabu. On łamie zasady kultury i dobrego smaku aby pokazać siebie - ON JEST NAJWAŻNIEJSZY.

Szkoda, że łamiąc tabu nie pamięta tych swoich słów:

Newsweek: Kim pan zatem jest po 10 kwietnia?
Janusz Palikot: Do tej pory milczałem. Głęboko przeżywałem katastrofę, byłem w Watykanie na grobie papieża, w Stambule w domu, w którym umarł Adam Mickiewicz. To wciąż jest we mnie żywe. Ukształtuję się na nowo w najbliższych miesiącach. Wydarzyło się przecież coś niewyobrażalnego. Nie wiadomo wciąż, jakie będą tego konsekwencje. Nie mam złudzeń, że polityka po Smoleńsku stanie się cukierkowa, laurkowa i robiona w atmosferze narodowej akademii. Nie będzie tak. Ale być może jednak symbolicznie – także na moim przykładzie – będzie szansa pokazać:

nie warto przekraczać granic.
Drań / 93.159.53.* / 2010-07-21 12:43
Cytaty z Palikota - ciąg dalszy - powiadam ten człowiek nie ma honoru

Leży na Wawelu całkowicie nieżywy. Jeszcze niedawno był półżywy, jak zwykł pan mawiać.
– Ten język, w mojej ocenie uprawniony jeszcze niedawno zachowaniami braci Kaczyńskich, skończył się 10 kwietnia.
Jeszcze parę cytatów: "cham", "alkoholik", "nikt w świecie nie traktuje go poważnie", "małoduszny, wiecznie irytujący się człowiek", "po prostu śmieszny". Na blogu ogłosił pan, że zapłaci za dowody, że dziadek Kaczyńskich należał do Komunistycznej Partii Polski, i zorganizował pan konkurs na najlepiej rozpoznawalną różnicę między Lechem a Jarosławem. Ten, kto odróżni Lecha od Jarosława, miał dostać flaszkę żurawinówki, ten, kto Jarosława od Lecha – zdjęcie Marii Kaczyńskiej. Przeginał pan.
– Nie ma Lecha Kaczyńskiego, nie ma tamtego Janusza Palikota i – mam nadzieję – nie ma dawnego Jarosława Kaczyńskiego. Panowie w to nie chcą uwierzyć.
Bo słyszeliśmy wiele pańskich zapowiedzi przemian. I wiele deklaracji liderów PO, że dostanie pan po łapach. Kiedy mówił pan o śp. Grażynie Gęsickiej per "prostytutka", ukarali pana odwołaniem z szefostwa komisji Przyjazne Państwo, a potem po cichu powołali ponownie. A pan dalej używał brutalnego języka.
– Czym innym są decyzje władz klubu Platformy, a czym innym gigantyczna tragedia, w której ginie 96 najważniejszych osób.
Drań / 93.159.53.* / 2010-07-21 12:32
Poseł Palikot to człowiek bez honoru dowód poniżej. Pies szczeka. A Palikot się nie zmienił, nie
może, czy nie chce, bo przestał by istnieć. Odpowiedź na to pytanie zostawiam Wam.

Wywiad dla Newsweek-a.

W krytyce prezydenta przekraczałem dopuszczalne granice. Ale 10 kwietnia wraz z Lechem Kaczyńskim
umarł też dawny Janusz Palikot. Nie wierzycie? Nie odbierajcie mi prawa do przemiany. Rozmawiają
Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz.
Newsweek: Był nikim?
Janusz Palikot: Nie.
Newsweek: "Był nikim, aż sam byłem zdziwiony, jak mało znaczył" – przecież tak podsumował pan
kadencję Lecha Kaczyńskiego w swej książce wydanej tuż przed katastrofą.
Janusz Palikot: Nie będę tak już mówił. 10 kwietnia ten dawny, agresywny i bezwzględny Janusz
Palikot zginął pod Smoleńskiem wraz z Lechem Kaczyńskim.
A to by pan także powtórzył: "Zmęczeni i zestresowani Japończycy uprawiają seks z lalkami, gdyż te
niczego od nich nie oczekują. Dostarczają podwójnej rozkoszy: seksualnej i psychicznej. Podobny
jest, jak mi się zdaje, stosunek Lecha Kaczyńskiego do Polski; brać, co się tylko da, zaspokajać
wszystkie swoje polityczne potrzeby i niczego w zmian. Kupmy mu lalkę!". To z pańskiego bloga z 2
września 2009 r.
– Wiem, że dzisiaj takie cytaty stawiają mnie w beznadziejnym położeniu. Co mam powiedzieć w
obliczu tego, że Lech Kaczyński zginął, lecąc do Katynia, i leży na Wawelu?
Leży na Wawelu całkowicie nieżywy. Jeszcze niedawno był półżywy, jak zwykł pan mawiać.
– Ten język, w mojej ocenie uprawniony jeszcze niedawno zachowaniami braci Kaczyńskich,
skończył się 10 kwietnia.
buc_pucybut / 2010-07-21 12:10 / Tysiącznik na forum
Kurde naganę to sie pewnie bardzo przejął heheh tak samo cmentarny gabinet cieni po naganie ze dali sie złapać i wracamy do polityki
dasd / 83.21.76.* / 2010-07-21 13:07
palikot to temat zastepczy PO . zawsze mozna jakisz szum zrobić a prawdziwe problemy same się przykryją
poprzecie / 81.190.155.* / 2010-07-21 12:03
Palikot jest po cichu wspierany przez PO. Nie musi się więc niczego obawiać.
arti8 / 89.77.183.* / 2010-07-21 13:08
Po cichu? Gdyby był wspierany po cichu to zostałby wiceprzewodniczącym klubu i szefem komisji. On wykonuje rozkazy od szefostwa, formalne od premiera Tuska i po znajomości od kumpla elekta.
margo2 / 83.5.90.* / 2010-07-21 23:48
Rząd schował głowę w piasek, wystawił Palikota , a ten sieje zadymę, jeszcze drugi taki Palikot, a rząd nie będzie musiał nic robić, bo ta chmura zasłoni wszystko.

Najnowsze wpisy