notka do RYBY: ...a może tak zanim się napisze komentarz, to sprawdzi się co znaczy skarb państwa; czy to np. nie jest nasza czyli podatników własność!!! Wydaje mi się, komuś się tutaj cos popie..ło, bo sprzedaje się narodowi, za opodatkowane już pieniądze, jego tj. narodu własność. Obawiam się, większość kręcących się wokół państwowej (czytaj: narodu kasy) polityków i urzędasów jest tak tępa i moralnie i emocjonalnie, nie wspomnę juz o ekonomii, ze po chrześcijańsku okrada własny naród. To tak jakby sąsiad wstawił do komisu nie swój ale kolegi/sąsiada samochód, ustalił cenę i odebrał kasę po sprzedaży zadowolony i dumny z siebie jak pięknie to wszystko zorganizował. Powinniśmy wszyscy mieć proporcjonalnie te
akcje i móc je sprzedać instytucjom poprzez gpw, bo to my wszyscy budowaliśmy ten kraj, a nie tylko gromada, leniwych i bez inwencji twórczej, politycznych-urzędników. Tak na marginesie, ponad 53% osób pracujących w Polsce zatrudniona jest w administracji, która potrzebuje kasy na pensje. Zatem przejedzą kolejne sprzedane nasze dobra i przy okazji powiększą dziurę w państwowej kasie, bo ciągle ich wictej tam i więcej, a że nic nie potrafią wytworzyć oprócz wrażenia i pseudoustaw, a jeść się chce!!, to trzeba innym "zabrać". Wystarczy byc minister od... - kolor też nie ma znaczenia. Folwark i cóż.